Thu 6 Feb 2003 19.01 EST. Michael Jackson yesterday made an official complaint to TV watchdogs over the controversial documentary on his life, and angrily accused interviewer Martin Bashir of Jeden z byłych ochroniarzy Michaela Jacksona stanął w obronie muzyka po oskarżeniach o pedofilię zawartych w dokumencie Leaving Neverland. Bill Whitfield z całą stanowczością twierdzi, że tezy zawarte w filmie to kłamstwa. Na dowód przytacza rozmowy, które prowadził z Michaelem Jacksonem w trakcie swojej pracy dla artysty. Michael Jackson znów znalazł się na ustach całego świata po premierze filmu dokumentalnego Leaving Neverland w reżyserii Dana Reeda. W produkcji opowiedziała została historia Jamesa Safechucka i Wade'a Robsona, którzy oskarżyli Króla Popu o pedofilię i molestowanie seksualne. Mężczyźni ze szczegółami opisują w dokumencie swoje relacje z Michaelem Jacksonem z dzieciństwa, jego bliskie stosunki z ich rodzinami oraz czyny, których miał się wobec nich dopuścić. Świat podzielił się na obrońców i oskarżycieli zmarłego muzyka. W obronie Michaela Jacksona wypowiedział się właśnie jego były ochroniarz, Bill Whitfield. Mężczyzna twierdzi, że poznał muzyka na tyle, by mieć pewność, że oskarżenia Safechucka i Robsona to kłamstwa. Autor: Rex Features/East News; Invision/Invision/East News Paris Jackson w złej formie pozuje na ściance po rzekomej próbie samobójczej [ZDJĘCIA] Michael Jackson niewinny? Ochroniarz ostro o oskarżycielach Bill Whitfield pracował jako ochroniarz Michaela Jacksona przez dwa lata. W rozmowie z Jimem Breslo w programie Hidden Truth Show mężczyzna stanowczo sprzeciwił się tezom, które postawiono w Leaving Neverland. Whitfield stwierdził w wywiadzie, że Król Popu często rozmawiał z nim o "atrakcyjnych kobietach". Muzyk miał zarzekać się przy tym, że żadnej z nich "nigdy nie zabierze na ranczo, gdzie były jego dzieci". Rozmawialiśmy o kobietach, które uważał za atrakcyjne. Odbyliśmy wystarczająco wiele rozmów, bym wiedział, że lubił kobiety. Nie zamierzam omawiać jego seksualnej aktywności. Wiem, że spędzał czas z kobietami, a to, co z nimi robił, to już inna sprawa. Nie wiem, jak spędzał z nimi czas. Oskarżenia Jamesa Safechucka i Wade'a Robsona były ochroniarz Michaela Jacksona podsumował krótko. Wiem, że kłamią. Ich fakty są fałszywe i zdjęcia są fałszywe. >> Rodzina Michaela Jacksona skłócona po Leaving Neverland. Janet Jackson nie chce bronić brata Autor: ASSOCIATED PRESS/East News Zobacz też:
Tłumaczenia w kontekście hasła "zrobię z Michaelem" z polskiego na angielski od Reverso Context: Powiedz jej co zrobię z Michaelem. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
East News Michael Jackson molestował dzieci? Po emisji głośnego filmu bronią go Aaron Carter i Macaulay Culkin! Media na całym świecie żyją głośną aferą, jaka wybuchła tuż po premierze głośnego dokumentu HBO pt. "Leaving Neverland". Wade Robson i James Safechuck, którzy w nim wystąpili twierdzą, że jako dzieci przez lata byli molestowani przez Michaela Jacksona. Król popu był sądzony w tej sprawie. Jednak nigdy nie udowodniono mu winy. Czy teraz, 10 lat po śmierci Michaela Jacksona, zeznania Robsona i Safechucka będą wiarygodne? Podważyli je między innymi Aaron Carter oraz Macaulay Culkin, którzy nie wierzą w to, aby ich przyjaciel mógł dopuścić się takich czynów. Zobaczcie naszą galerię i dowiedzcie się więcej! East News "Leaving Neverland": Michael Jackson molestował dzieci? We wspomnianym dokumencie przedstawione zostały historie dwóch mężczyzn. Wade'a Robsona (pierwszy od lewej) i Jamesa Safechucka (pierwszy od prawej). Obaj poznali Michaela Jacksona w różnych odstępach czasu. Wade od dziecka fascynował się królem popu, a przede wszystkim jego tańcem. Naśladował jego ruchy i chciał w przyszłości zatańczyć z nim na jednej scenie. Nie spodziewał się nawet, że nastąpi to tak szybko. Wade Robson poznał Michaela Jacksona mając zaledwie 5 lat! Dwa lata później został ulubieńcem króla popu. Jeździł z nim w trasy koncertowe i spał w jednym łóżku, na co zezwalała jego matka. To właśnie podczas wspólnych nocy miał być molestowany przez piosenkarza. Historia przedstawiona przez Jamesa Safechucka wygląda podobnie. Chłopak poznał Michaela Jacksona na planie znanej reklamy Pepsi, w której razem wystąpili. Król popu od razu zapałał sympatią do kilkuletniego chłopca. James bardzo szybko zaczął towarzyszyć mu w trasach koncertowych i tak jak Wade sypiał z nim w jednym łóżku. Według Jamesa za drzwiami ich sypialni działy się ohydne rzeczy. East News Nie wszyscy uwierzyli w historie, które zostały przedstawione w dokumencie HBO. Macaulay Culkin, który jako dziecko również był blisko z Michaelem Jacksonem zapewnił, że gwiazdor nigdy nie przekroczył granic i nie molestował go. Czas, który spędziłem z Jacksonem, był najlepszym czasem w moim życiu, miałem wtedy 15 lat. Przebywałem u niego w domu, również w sypialni. Nie potrafię zrozumieć ich opowieści, bo moje doświadczenia są zupełnie inne - stwierdził aktor. Tego samego zdania jest Aaron Carter. Muzyk nie wierzy, aby Michael Jackson mógł skrzywdzić dzieci, które zawsze były mu bardzo bliskie. Aaron Carter podważa wiarygodność bohaterów dokumentu. Przypomina, że w przeszłości zarówno Wade, jak i James zeznawali przed sądem na korzyść Jacksona i pod przysięgą twierdzili, że gwiazdor nigdy ich nie skrzywdził. Jesteś dorosłym mężczyzną, póki Michael żyje wspierasz go, całujesz go po tyłku, zeznajesz na jego korzyść pod przysięgą, a kiedy umiera, decydujesz, że to świetny moment, by zaprzeczyć wszystkiemu? - pyta Aaron. Carter stwierdził, że być może Wade i James wraz ze swoimi rodzinami chcą zarobić w ten sposób na krzywdzie niewinnego człowieka. Zobacz także: Zobacz historie gwiazd, które zginęły w tajemniczych okolicznościach... ZDJĘCIA East News To właśnie w tym domu Michael Jackson miał krzywdzić swoje ofiary. Według bohaterów dokumentu "Leaving Neverland", gwiazdor robił to nawet wtedy, gdy za drzwiami byli ich rodzice. Pokojówka, która pracowała w tej posiadłości również zeznała, że widziała czasem muzyka w dwuznacznych sytuacjach z małymi chłopcami. Czy to może być prawda? Zagłosujcie w naszej sondzie i dajcie nam znać! Zobacz także: Jak umarł Michael Jackson? Winę ponosi lekarz W takiej willi mieszkał Michael Jackson (FOTO) 12 kominków, 13 łazienek, sala kinowa... Bajkowa posiadłość Michaela Jacksona w stylu francuskiego zamku licząca ponad 1600 metrów kwadratowych, położona w samym sercu Los Angeles, obok willi Hugh Hefnera i Jeffa Bridgesa, ponownie została wystawiona na sprzedaż. Nawet fakt, że po śmierci piosenkarza, wartość willi zmalała o 10 milionów dolarów, nie pomógł w znalezieniu nabywcy. Willa została wystawiona na sprzedaż po raz pierwszy w sierpniu 2010 roku za 29 milionów dolarów . Chociaż oferta cieszyła się ogromną popularnością, głównymi zainteresowanymi byli fani, których nie stać było na zakup, a jedynie chcieli zwiedzić miejsce śmierci swojego idola. W willi znajduje się siedem sypialni, trzynaście łazienek, sala kinowa, winiarnia, siłownia, winda oraz dwanaście działających kominków. Dom położony jest na działce o powierzchni ponad 6 tysięcy metrów kwadratowych. Obecnie posiadłość jest do nabycia za 23 miliony dolarów i według plotek żyje w niej duch Michaela Jacksona, który zaraz po jego śmierci dostrzegli widzowie stacji CNN. Czyżby strach przed spotkaniem z Królem Popu był większy niż zamieszkanie w tak ogromnej posiadłości? Zobacz luksusy w jakich mieszkał i zmarł Jackson >> chimera East News Dylan z "Beverly Hills, 90210" kochał Brendę. Jak dziś wygląda jego serialowa miłość i przyjaciele? Dylan z "Beverly Hills, 90210" kochał Brendę. Jak dziś wygląda jego serialowa miłość i przyjaciele? Śmierć Luke'a Perry'ego, znanego jako Dylan z "Beverly Hills, 90210" wstrząsnęla wszystkimi jego fanami. Aktor kilka dni temu przeszedł rozległy udar i niestety nie udało się go uratować. Zapamiętamy go jako najbardziej charakterystycznego bohatera kultowego serialu z lat 90. "Beverly Hills, 90210". Dylan podbijał serca zarówno serialowych bohaterek, jak i kobiet na całym świecie. Jak dziś wyglądają jego dwie wielkie miłości z "Beverly Hills, 90210" - Brenda i Kelly? Zobaczcie nasz materiał wideo. Brenda była pierwszą dziewczyną Dylana Wpadł też w ramiona Kelly! Zobacz także: Luke Perry z "Beverly Hills 90210" nie żyje. Osierocił dwójkę dzieci. Jak pożegnali go bliscy? Rolling Stone/ONS Michael Jackson został zamordowany?! Jego córka Paris nie ma wątpliwości: "To było przygotowane" Michael Jackson został zamordowany?! Jego córka Paris nie ma wątpliwości: "To było przygotowane" Małgorzata Rozenek-Majdan Ślub od pierwszego wejrzenia Trendy w koloryzacji włosów na wiosnę i lato 2022. Te odcienie robią mocne wrażenie Dopamine dressing to najgorętszy trend sezonu. Obłędną koszulę w stylu Małgorzaty Rozenek-Majdan kupisz w Sinsay za 39,99 Klaudia Halejcio w najmodniejszych spodniach tego lata. Podobne kupisz w Sinsay za 35 zł Urszula Jagłowska-Jędrejek Anna Lewandowska w modnym swetrze ponad tysiąc złotych. W Sinsay kupisz podobny za 50 złotych! Aleksandra Skwarczyńska-Bergiel Najmodniejsze buty na wiosenno-letni sezon. Te modele ma w szafie każda it-girl
Źródło: Wywiad "Take Two" i "Życie z Michaelem Jacksonem". M.Bashir twierdził, że jego twarz była inna na zdjęciach, kiedy był młodszy, że wyglądał inaczej. (Poliki, oczy, usta, Michael skomentował to dosłownie: "This is Tabloids",To są brukowce)
Janet Jackson przez długi czas żyła w strachu. Z czasem zaczęły pojawiać się porażki zarówno zawodowe jak i miłosne. Jako dziecko była ofiarą swojego ojca despoty, a gdy dorosła trafiła na nieodpowiednich partnerów. Jej relacja ze swoim bratem Michaelem Jacksonem również nie wyglądała kolorowo. Artystka zaczęła osiągać coraz więcej sukcesów, aż do słynnego występu na Super Bowl. Podczas występu z Justinem Timberlakiem doszło do niefortunnego wypadku, który spowodował, że kariera piosenkarki legła w gruzach. Media, które nie miały litości, zaczęły powoli cenzurować artystkę. Jakie było naprawdę życie Janet Jackson? W dniu jej urodzin przypomnijmy jak wyglądała historia Janet Jackson, która całe życie spędziła w cieniu własnego brata. Legenda kina i oscarowy rekordzista. Jack Nicholson obchodzi dziś urodziny! Janet Jackson: dzieciństwo pełne strachu Janet Jackson przyszła na świat 16 maja 1966 roku. Karierę muzyczną rozpoczęła już w wieku 7 lat występując w rodzinnej grupie The Jacksons 5. W wieku 16 lat podpisała swój pierwszy kontrakt na nagranie solowej płyty z wytwórnią A&M. Od wydania debiutanckiego albumu artystki w tym roku mija 40. lat. Z tej okazji stworzono dokument o życiu zawodowym, jak i prywatnym piosenkarki, które nie zawsze było usłane różami. W filmie zatytułowanym Janet, którego emisja odbyła się na kanale Lifetime, gwiazda estrady ujawnia mroczne kulisy swojego dzieciństwa, skomplikowanej relacji ze słynnym bratem, zawrotnej kariery i nieudanego życia miłosnego. Dzieciństwo Janet Jackson było pełne strachu i nadużyć. Wszystkiego winnym był despotyczny ojciec Joe Jackson, który wprowadzał w domu żelazny zasady. Dla dzieci był bardzo surowy i twardy. Janet przyznała, że rzadko mówił jej, że ją kocha. Nie lubił natomiast kiedy płakała, i nalegał, by nazywała go Józefem zamiast tatą. Joe do tego stopnia poczuł władzę we własnym domu, że notorycznie stosował wobec dzieci kary cielesne, o czym boleśnie przekonała się Janet. Ojciec uderzył córkę, gdy ta wychodziła z wanny. Miała wtedy niespełna 8 lat. „Nie pamiętam, co zrobiłam. Nie pamiętam, czy naprawdę na to zasłużyłam”, wspominała. Jego metody wychowawcze były dalekie od poprawnych. „Kiedy dorastałam, moje doświadczenia z ojcem nie były takie, jakie chciałam. Nigdy nie było wiadomo jaki miał nastrój - czy był w humorze do zabawy. Ale nawet jego sposób na zabawę nie był wesoły. Ojciec budził nas podpalając zapałki, które wkładał między nasze palce u stóp”, zdradziła. Wokalistka otwarcie przyznała, że zamiast korzystać z uroków dzieciństwa musieli z rodzeństwem ciężko pracować. „Nie mieliśmy normalnego dzieciństwa. Moi znajomi chodzili na gimnastykę, też tego chciałam, jednak musieliśmy pracować”. Dziewczynie marzyły się też studia prawnicze, jednak ojciec od początku miał ściśle określony plan, co do jej przyszłości. Podobnie jak pozostali bracia i siostry miała występować na estradzie. „Chciałam iść na studia, zajmować się prawem gospodarczym, ale Joe powiedział, że nie ma na to szans. Jacy rodzice nie chcą, aby ich dziecko poszło na studia? On zadecydował, że będę śpiewała”, opowiadała gwiazda. Gdy w końcu Janet pogodziła się z myślą o karierze piosenkarki, dochodziło między nią a ojcem do licznych sporów co do przyszłej kariery muzycznej. Wizja Janet na temat tego, co chciała robić zasadniczo różniła się od tego, w czym widział ją ojciec. „Chciałam własnej tożsamości, ale w tamtym czasie mój ojciec decydował o moim życiu i karierze”, zdradziła. Wokalistka po latach ujawniła, że jej pierwsza płyta pt. Janet Jackson to dzieło jej ojca i wytwórni muzycznej. Ona jako wokalistka nie miała żadnego wpływu na to, jak będzie wyglądał jej debiutancki album. „To w zasadzie ich album i rodzaj muzyki, w który chcieli mnie wmanewrować. Nie napisałam żadnego fragmentu tamtej płyty. Miałam tylko pojawiać się w studiu i robić to, co mi każą”, przyznała. W pewnym momencie Janet postawiła się despotycznemu ojcu i sama zaczęła kontrolować swoją twórczość. Pierwszym albumem wydanym bez nadzoru ojca była płyta Control, z 1986 roku. Zerwanie współpracy z Joe wyszło wokalistce na dobre, ponieważ jej autorski krążek okazał się ogromnym międzynarodowym sukcesem. „Wiedziałam, że muszę przejąć kontrolę nad własnym życiem”, podkreśliła. Mimo wielu krzywd, jakie Janet doznawała w dzieciństwie, jej starsi bracia i siostry uważali, że i tak była traktowana łagodnie przez ojca, w porównaniu z tym co potrafił Joe wyrządzić pozostałym dzieciom. W najnowszym dokumencie, Janet mimo ogromu bólu i cierpienia, jakie doświadczyła ze strony ojca zdecydowała się w stanąć w obronie dobrego imienia rodziców. „Dyscyplina bez miłości to tyrania, a oni nie byli tyranami. Kochali nas i chcieli dla nas jak najlepiej”, tłumaczyła. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Od przyjaźni do miłości aż po grób. Jerzy i Georgeta Trela byli nierozłączni Fot. Courtesy Everett Collection/East News Na dole: Janet Jackson, pośrodku od lewej strony: Randy Jackson, LaToya Jackson, Rebie Jackson, na górze od lewej strony: Jackie Jackson, Michael Jackson, Tito Jackson, Marlon Jackson, 1976-1977 Fot. Splash News/EAST NEWS Joe Jackson, rok Trzy nieudane małżeństwa Janet Jackson Trudne dzieciństwo i skomplikowane relacje z ojcem miały wpływ na dalsze losy Janet, która nie potrafiła ułożyć sobie życia uczuciowego. Trzykrotnie wychodziła za mąż i za każdym razem mężczyźni boleśnie ją ranili. Do pierwszego ślubu miało dojść, gdy Janet miała zaledwie 18 lat. Według magazynu People, latem 1984 roku młodziutka wokalistka uciekła z Jamesem DeBarge z popularnej grupy R&B DeBarge, nie dając znaku życia. Rodzina Jacksonów była zaniepokojona, podobnie jak John McClain, dyrektor wykonawczy w wytwórni A&M Records, do której należała Janet. „Próbowałem ją przekonać, że jest idolką nastolatków i ludzie nie zaakceptują jej zamążpójścia”. Słowa McClain poskutkowały. Po ośmiu miesiącach piosenkarka postąpiła zgodnie z sugestią McClaina i unieważniła małżeństwo. Małżeństwo z Jamesem od początku było skazane na niepowodzenie. Już podczas nocy poślubnej mąż nadwyrężył zaufanie żony. „Kiedy się pobraliśmy i wróciliśmy do hotelu, zakomunikował mi, że musi wyjść. Siedziałam sama w pokoju hotelowym w Grand Rapids w stanie Michigan, mając tylko 18 lat. Trwało to trzy godziny”, wspomniała artystka. Okazuje się, że głównym powodem rozpadu małżeństwa było uzależnienie Jamesa DeBarge od narkotyków. „Nie wiem, może to ta osoba we mnie chce podświadomie pomagać ludziom. Jeśli chodzi o relacje, jakoś pociągają mnie ludzie, którzy zażywają narkotyki”, przyznała w filmie dokumentalnym Janet. Po krótkim małżeństwie z Jamesem DeBarge, Janet Jackson w marcu 1991 roku wyszła za mąż za współpracownika Rene Elizondo. Co ciekawe, prawda o małżeństwie Janet wyszła na jaw, dopiero gdy Elizondo złożył wniosek o rozwód w czerwcu 2000 roku. Dotąd tylko najbliżsi wiedzieli o statusie małżeńskim gwiazdy estrady. Jackson i Elizondo pracowali razem przy różnych projektach od połowy lat 80. Mężczyzna był współautorem 37 piosenek Jackson, wyreżyserował jej teledyski do singli Again i That's the Way Love Goes oraz zagrał niewielką rolę w filmie żony Poetic Justice. Niestety mimo półtorarocznej separacji małżeństwa nie udało się uratować. Jako przyczynę rozwodu podano różnice nie do pogodzenia. Małżonkowie jednak nie rozstali się w pokojowej atmosferze. W grudniu 2000 roku Elizondo pozwał byłą żonę o miliony, twierdząc, że Jackson nie wywiązała się z umowy o podziale majątku uzyskanego podczas ich wspólnej pracy, w okresie gdy byli jeszcze parą, ale zanim stali się małżeństwem. W oświadczeniu Elizondo poinformował, że Janet obiecała podzielić się z nim zyskami ze swojego albumu Rhythm Nation 1814, z 1989 roku. Po dwóch latach sądowej batalii zdecydowano, że piosenkarka musi zapłacić byłemu mężowi 15 milionów dolarów odszkodowania. Fot. Adam Nadel/ASSOCIATED PRESS/East News Janet Jackson, Rene Elizando, rok Dwa nieudane małżeństwa nie zraziły gwiazdy do ponownego zamążpójścia. W 2012 roku piosenkarka poślubiła urodzonego w Katarze miliardera, biznesmena Wissama Al Manę. Dzięki małżeństwu z Katarczykiem artystka po raz pierwszy została mamą. 4 stycznia 2017 roku Janet urodziła chłopca o imieniu Eissa. W dniu narodzin syna miała 50 lat. Zaledwie 3 miesiące po przyjściu na świat dziecka piosenkarka zdecydowała się na rozwód z katarskim miliarderem. „Różnice kulturowe między nią a Wissamem stały się jeszcze bardziej oczywiste. Pochodzą z różnych światów”, informowały amerykańskie media. Według raportu Page Six, Wissam Al Mana chciał w pełni kontrolować życie żony oraz dyktować jej jak ma wyglądać. Zabronił jej noszenia odsłaniających ubrań i wykonywania prowokacyjnych ruchów tanecznych w teledyskach. Oliwy do ognia dolał brat Janet Jackson, Randall. W rozmowie z magazynem People, zdradził, jaki był prawdziwy powód rozwodu. Jak się okazało, trzeci mąż znęcał się psychicznie nad wokalistką i to nawet wtedy, gdy była z nim w ciąży! „Chyba żadna ciężarna kobieta nie chce być nazywana codziennie przez swojego męża s*ką”, oznajmił, po czym dodał: „ona jest głęboko zraniona. Ten rozwód wiele ją kosztuje”. Katarski miliarder ponoć całkowicie chciał ją odseparować od świata zewnętrznego, dlatego artystka chciała, jak najszybciej uwolnić się od męża-tyrana. Wissam Al Mana wszystkiemu zaprzeczył, twierdząc, że zarzuty wobec niego są głęboko krzywdzące. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jennifer Grey wyznaje po latach, jaka była jej relacja z Patrickiem Swayze. Fani będą zdziwieni „Musieliśmy być naturalni”. Co jeszcze dodała aktorka? Fot. Photopunto / Splash News/EAST NEWS Janet Jackson, Wissam Al Mana, rok Janet Jackson przez ponad 30 lat ukrywała w tajemnicy, że posiada dziecko?! Pierwsze spekulacje o ciąży Janet pojawiły się na przełomie lat 70. i 80. kiedy zagrała w serialu Sława. Do występu w produkcji zmusił ją zresztą sam ojciec. Gdy występowała w serialu, sporo przytyła. Nowy wygląd kobiety spowodował plotki, według których artystka była w ciąży a następnie przez 30 lat ukrywała w tajemnicy fakt, że posiada dziecko. „Od tamtego czasu sugerowano, że mam dziecko i że je ukrywam. Kiedy grałam w serialu, wielu ludzi myślało, że jestem w ciąży, bo sporo przytyłam i brałam pigułki antykoncepcyjne... Tak powstała plotka”, tłumaczyła w najnowszym dokumencie o sobie. Ojcem rzekomego dziecka miał być jej pierwszy mąż James DeBarge. On sam zresztą podsycał plotki o sekretnym dziecku Janet. Po ponad 20 latach od zakończenia małżeństwa z piosenkarką mężczyzna oznajmił w serialu telewizyjnym Growing Up Hip Hop, że jego krótkie małżeństwo z Janet zaowocowało córką. Wokalistka długo milczała w tym temacie, dając upust spiskowym teoriom. Jedna z nich głosiła, że dziecko w tajemnicy wychowywała siostra gwiazdy Rebbie na zmianę z bratem Jackiem. W końcu gwiazda nie wytrzymała i postanowiła zadać kres wszelkim plotkom o rzekomym dziecku. „Mówili, że mam dziecko i trzymam to w tajemnicy. Nigdy bym tego nie zrobiła, nie trzymałabym dziecka z dala od Jamesa, to nie w porządku”, stanowczo powiedziała gwiazda w tym samym filmie dokumentalnym. Fot. FUFU/Backgrid/East News Janet Jackson z synem Eissą, rok Janet Jackson zmagała się z depresją i zaburzeniami odżywiania Przez mniej więcej dwa lata, od 1995 do 1997 roku, Janet Jackson zmagała się z długotrwałym epizodem depresyjnym. Zbiegło się to z okresem, w którym nie rozmawiała ze swoją siostrą, LaToyą Jackson. Również jej relacje z bratem Michaelem Jacksonem były na tyle oziębłe, że nie miała okazji na początku poznać jego trzeciego dziecka, synka Blanketa. „Byłam bardzo, bardzo smutna. Bardzo przygnębiona. Czasami nie mogłam wstać. Były chwile, kiedy czułam się bardzo beznadziejnie i bezradnie, i czułam, że ściany się przy mnie zamykają”, powiedziała gwiazda w rozmowie z Newsweekiem. „Nie wiedziałam, co to jest. Myślałam, że mam po prostu gorszy dzień. Ale z każdym kolejnym dniem było coraz gorzej”. Jednocześnie dodała, że podczas nagrywania płyty The Velvet Rope płakała tak bardzo, że nie była w stanie śpiewać, opóźniając tym samym produkcję albumu. „Było to zbyt przytłaczające”, wyjaśniła. Według Jackson pierwsze oznaki depresji pojawiły się u niej już za czasów szkoły podstawowej. „Nie wszyscy moi kaukascy nauczyciele byli podli, ale miałam kilku, którzy wcale nie byli mili. Jeden z nich wprawił mnie w zakłopotanie przed całą klasą i po prostu nigdy się z tym nie pogodziłam”. Z kolei w wieku 10 lat, ojciec Janet Jackson załatwił jej rolę Penny Woods w serialu z lat 70. Good Times. Praca na planie była dla młodziutkiej Janet koszmarem. „Opasali moją klatkę piersiową gazą, żebym była mniejsza, i myślę, że to ma na ciebie wpływ. Jakby to, kim jesteś, nie było wystarczająco dobre”, przyznała. W wieku dorosłym problemy z akceptacją ciała objawiały się u piosenkarki w postaci zaburzeń odżywiania. „Jedzenie zawsze zapewniało mi komfort. Objadanie się jest wyzwalające, zwłaszcza w sytuacji, gdy jestem w miejscu, które nacechowane jest negatywnie”, powiedziała przed laty w rozmowie z The Telegraph. „Gdy czuję się przygnębiona, jem, żeby wypełnić pustkę. Martwić się będę później”, dodała. Według New York Daily News zachowanie Jackson przypominało znamiona bulimii i anoreksji. „Tracisz na wadze i stajesz się chudszy, ale ja wciąż powtarzałam, że mogę sobie pozwolić na utratę jeszcze więcej”, wyznała gwiazda. Jednocześnie zaznaczyła, że bliscy bardzo martwili się o nią i alarmowali ją, gdy działo się coś niedobrego z jej ciałem. Wokalistka z czasem zaczęła respektować słowa najbliższych i dbać o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. CZYTAJ TAKŻE: Przed nami Festiwal w Cannes 2022. Które filmy wezmą udział w konkursie głównym? Oto pełna lista. Są polskie akcenty Fot. NBC / Splash News/EAST NEWS Janet Jackson Janet Jackson i afera sutkowa z udziałem Justina Timberlake’a Mimo wielu problemów w życiu prywatnym, Janet świetnie radziła sobie na polu zawodowym. Odnosiła imponujące sukcesy i przez lata zdobyła liczne grono fanów. Jako jedna z najbardziej dominujących gwiazd muzyki pop lat 90. pięć razy w ciągu dekady zajęła pierwsze miejsce na liście Billboard Hot 100. Niestety, jeden niefortunny ruch Justina Timberlake'a zrujnował całą karierę Janet Jackson. Nikt nie spodziewał się, że występ artystów na meczu Super Bowl przejdzie do historii jako największy seksskandal w muzyce rozrywkowej. W 2004 roku Janet Jackson i Justin Timberlake zostali zaproszeni na 38. Super Bowl jako muzyczne gwiazdy mający uświetnić wydarzenie. Ich zadaniem było zaśpiewanie w przerwie meczu. Na scenie oprócz nich pojawili się też tacy artyści jak: Diddy, Nelly, Kid Rock. Janet podczas imprezy wykonała utwory All For You i Rhythm of Nation, zaś Justin zaśpiewał Rock Your Body. Pod koniec koncertu piosenkarz podszedł do Jackson, położył swoją rękę na jej piersi i dynamicznym ruchem wyrwał kawałek materiału. Tym samym pokazując całemu światu nagą pierś Janet Jackson. Wielką wpadkę zobaczyli nie tylko kibice siedzący na stadionie, ale przede wszystkim ponad 100-milionowa publiczność zgromadzona przed ekranami telewizorów. Transmisja z koncertu podobnie, jak z meczu była nadawana na cały świat. Po występie piosenkarzy wybuchła gigantyczna afera. Amerykańską stację CBS, która transmitowała całe wydarzenie ukarano 550 tys. dolarów kary, lecz później ją anulowano. Największe konsekwencje poniosła przede wszystkim Janet Jackson. Mimo że w koncercie brało udział dwóch artystów, to właśnie wokalistka spotkała się z publicznym linczem i ostracyzmem. Według jej słów, stacje telewizyjne transmitujące koncert oraz włodarze meczu NFL nie miały o niczym pojęcia, ponieważ artystka wprowadziła zmiany w choreografii na moment przed występem, dokładniej w trakcie ostatniej próby. Pomimo przeprosin Jackson trafiła na nieoficjalną czarną listę NFL. Później inne stacje telewizyjne wpisały ją na swoją tak zwaną czarną listę. Uprzedzony do Janet prezes telewizji Les Moonwaves blokował jej obecność na antenach MTV, VH1 i CBS. Sytuacja zmieniła się dopiero pod koniec 2018 roku, kiedy to Les Moonwaves został oskarżony o molestowanie seksualne, a tym samym zmuszono go do dymisji. O wiele łagodniej media i opinia publiczna obeszły się z Justinem Timberlake’em. Wystarczyło, że wokalista przeprosił i przyznał, że nie miał zamiaru obnażyć niczyjej piersi. Po aferze artysta stanowczo odciął się od Jackson, czego później bardzo żałował. „Mogłem mocniej wspierać Janet. Nie żałuję, że przepraszałem, ale cała krytyka spadła wtedy tylko na nią”, przyznał w rozmowie z Entertainment Tonight. Kariera Justina Timberlake'a w przeciwieństwie do Janet miała się bardzo dobrze. Po skandalu na Super Bowl nie spotkał go żaden ostracyzm. Czternaście lat później ponownie pojawił się w przerwie meczu i dał spektakularny koncert. Przed imprezą dostał wiele próśb od fanów, aby zaprosił na scenę Janet Jackson, ale gwiazdor był nieugięty. Po 18. latach Janet ponownie odniosła się do afery. Ujawniła, że osobiście odradzała Justinowi zabieranie głosu w tej sprawie. „Rozmawialiśmy, a on powiedział mi, że nie wie, czy ma w tej sprawie wystosować jakieś oświadczenie. Powiedziałam mu: 'Słuchaj, nie chce mieć z tobą zatargu. Wszystko zrzucili na mnie. Na twoim miejscu nic bym nie mówiła na ten temat'”, wspominała w filmie dokumentalnym. Timberlake jednak nie posłuchał koleżanki ze sceny i starał się wybielić w mediach po druzgocącej wpadce. To jednak nie wpłynęło negatywnie na koleżeńskie stosunki między gwiazdami. „Szczerze, to cała sytuacja została zbyt rozdmuchana. Oczywiście, że to była wpadka. To nie powinno nigdy się wydarzyć, ale wszyscy szukali winnego i nie mogli przestać. Justin i ja jesteśmy dobrymi znajomymi i zawsze tak będzie. Rozmawialiśmy parę dni temu. On i ja chcemy pójść dalej i czas, aby inni też to zrobili”, podkreśliła Janet. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Za nim choroba i powrót do pracy. Co dziś robi Michał Figurski? Fot. ELISE AMENDOLA/ASSOCIATED PRESS/East News Janet jackson, Justin Timberlake, Super Bowl 2004 Trudne relacje Janet Jackson z bratem Michaelem Jacksonem Nie tylko z ojcem i mężami Janet Jackson miała skomplikowane relacje. Również z ukochanym bratem Michaelem, miewała gorsze chwile. „Były czasy, kiedy Mike mi dokuczał i mnie przezywał – nazywał mnie świnią, koniem, dzi***, wieprzem czy krową. On się z tego śmiał i ja też, ale w głębi czułam się zraniona. Kiedy ktoś mówi, że jesteś za duża, ma to na ciebie wpływ”, tłumaczyła w filmie dokumentalnym. Pierwszy poważna rysa na ich rodzinnej relacji pojawiła się w 1982 roku, gdy w sklepach ukazał się album Thriller. Płyta okazała się spektakularnym sukcesem i zrewolucjonizowała rynek muzyczny, czyniąc z Michaela ikonę muzyki. Nie bez przyczyny zaczęto nazywać go królem popu. Był to najlepiej sprzedający się krążek w historii muzyki rozrywkowej, zaś piosenki takie jak: Thriller, Beat It, Bille Jean czy Human Nature nie schodziły z pierwszych miejsc list przebojów oraz zapisały się w pamięci słuchaczy na długie lata. Niestety, efektowny sukces Michaela mocno odbił się na jego relacji z młodszą siostrą. „Pamiętam, że naprawdę kochałam album Thriller, ale po raz pierwszy w życiu czułam, że między nami zachodzi zmiana. To właśnie wtedy ja i Mike zaczęliśmy chodzić własnymi ścieżkami. On nie był już tak fajny, jak dawniej”, ujawniła Janet. Minęło sporo czasu zanim Michael i Janet ponownie się do siebie zbliżyli. W 1995 roku artyści postanowili nagrać wspólny utwór Scream. Nakręcenie teledysku do piosenki pochłonęło aż 7 milionów dolarów. W efekcie był to najdroższy klip w historii muzyki. W trakcie nagrań teledysku piosenkarka zauważyła, że ekipa z wytwórni Michaela robi wszystko, aby muzycy zaczęli ze sobą rywalizować. „Michael nagrywał nocami, ja dniami. Jego wytwórnia zamykała jego plan, więc nie mogłam zobaczyć, co się dzieje. Nie chcieli mnie wpuścić. Czułam, że ich celem było stworzenie między nami rywalizacji. Bolało mnie to, bo chciałam walczyć po jego stronie, a nie przeciwko niemu. Chciałam przywołać dawne czasy, ale się nie udało. One odeszły w zapomnienie”, wspominała. Paradoks tej sytuacji był taki, że Janet zgodziła się nagrać wspólny utwór z bratem, aby wesprzeć go w walce z oskarżeniami o pedofilię, a tymczasem sama została wplątana w nieczyste zagrywki ze strony producentów. To nie było jedyne zmartwienie Janet. Z powodu oskarżeń o molestowanie nieletnich przez króla popu, wokalistka sama zaczęła mierzyć się ze sporymi problemy. Musiała pożegnać się z kontraktem z Coca-Colą. „Powiedzieli, że nie chcą ze mną pracować”, ujawniła. „To nie było w porządku. Frustrowało mnie to, ale nie mogłam się zatrzymać. Parłam do przodu. Chciałam go też wspierać, jak tylko potrafiłam”, podkreśliła. Gwiazda zdradziła również, dlaczego jej brat zgodził się na ugody przedsądowe. „Pragnął jedynie, żeby ta sprawa się skończyła, ale wtedy wyglądało to tak, jakby był winny. Chciałabym, aby świat lepiej go znał”, powiedziała ze smutkiem. Janet Jackson przyznała, że tylko raz w życiu odwiedziła Michaela w jego własnym domu. Celem wizyty było zaproszenie brata do wzięcia udziału w trasie koncertowej wraz całą rodziną. Gwiazdor nie był jednak zainteresowany. Janet przyznała, że w trakcie wizyty w domu piosenkarza byli obecnie też jego współpracownicy, którzy ewidentnie nie chcieli, aby Michael zgodził się na pomysł rodzinnej trasy. „Byłam zła, bo nie tak nas wychowano. To męczy mnie do dziś. Nie robi się tego, zwłaszcza rodzinie”, stwierdziła. W 2009 roku Michael Jackson zmarł. Dla wszystkich był to ogromny cios, zwłaszcza dla rodziny. „Nie wierzyłam, że to prawda. To wydawało się nierealne. Zadzwoniła do mnie Toya i powiedziała, że odszedł. Ja zadzwoniłam do Tito. Jechał w tym czasie do szpitala. Kazałam mu zjechać z drogi. Wtedy powiedziałam mu, że Michael nie żyje”, wspominała w dokumencie. Ich ostatnie spotkanie było niezwykle wzruszające. „Ostatni raz widzieliśmy się na imprezie niespodziance dla naszych rodziców. Była tam cała rodzina. Siedzieliśmy obok siebie. Śmiał się jak szalony. Popatrzyliśmy na siebie i powiedzieliśmy do siebie, że się kochamy. To był ostatni raz, gdy go widziałam…”, podsumowała. CZYTAJ TAKŻE: Tę miłość przerwała tragiczna śmierć na morzu. Oto historia księżniczki Karoliny z Monako i Stefana Casiraghiego Fot. SCOTT FLYNN/AFP/EAST NEWS Janet Jackson, Michael Jackson, 35. Ceremonia Rozdania Grammy, Los Angeles, California, rok Fot. ED SOUZA/ASSOCIATED PRESS/East News Janet Jackson, Michael Jackson, LaToya Jackson, rok
Świetny wywiad z Michaelem O'Brienem o bezkrwawym totalitaryzmie. Kuźnia Wiary poleca! (Wywiad zrobiony po spotkaniu Kuźni Wiary w Warszawie)
28 stycznia swoją amerykańską premierę będzie dokument zatytułowany "Janet". Produkcja opowiada o karierze i dorastaniu piosenkarki w cieniu sławnego brata, Michaela Janet Jackson ujawniła w dokumencie, że starszy brat niejednokrotnie śmiał się z jej wyglądu, gdy byli mali "Król popu" miał używać wobec najmłodszej siostry takich określeń jak: "świnia" i "koń" Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Od śmierci Michaela Jacksona minęło już ponad 10 lat, jednak ciągle w mediach pojawiają się nowe wątki dotyczące życia prywatnego gwiazdora. Autor hitu "Thriller" przeszedł do legendy światowej muzyki i ciągle uznawany jest za jednego z największych muzycznych geniuszy, jednak na jego wizerunku sukcesywnie pojawiają się coraz większe rysy. Kolejna z nich może powstać po emisji dwuczęściowego dokumentu na temat Janet Jackson. Produkcja skupia się bowiem nie tylko na historii życia 55-letniej piosenkarki, ale także z bliska przygląda się relacjom, jakie miała Janet ze sławnym bratem. Artystka w dokumencie o sobie powraca do sekretów z jej dzieciństwa, które za sprawą Michaela Jacksona, było chwilami traumatyczne. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Szokujące słowa Janet Jackson o Michaelu Jacksonie Czterogodzinny dokument zatytułowany "Janet" będzie miał swoją premierę 28 stycznia, jednak już teraz do mediów przedostały się fragmenty produkcji. W obrazie, który kręcono przez pięć lat, pojawiły się archiwalne materiały z jej dzieciństwa, a także domowe nagrania z czasu, gdy Janet została matką. Najbardziej szokujące fragmenty dotyczą tego, jak "król popu" obrażał i poniżał swoimi uwagami młodszą siostrę: "Były czasy, kiedy Mike mi dokuczał i mnie przezywał - nazywał mnie świnią, koniem, dzi*ką, wieprzem czy krową. On się z tego śmiał i ja też, ale w głębi czułam się zraniona. Kiedy ktoś mówi, że jesteś za duża, ma to na ciebie wpływ" – opowiadała piosenkarka. Janet Jackson była poniżana przez brata Aktorka i piosenkarka, wspomina ponadto, że jej brat mocno oddalił się od rodziny, kiedy jego kariera nabrała tempa: "Michael nagrywał nocami, ja dniami. Jego wytwórnia zamykała jego plan, więc nie mogłam zobaczyć, co się dzieje. Nie chcieli mnie wpuścić. Czułam, że ich celem było stworzenie między nami rywalizacji. Bolało mnie to, bo chciałam walczyć po jego stronie, a nie przeciwko niemu" – dodała. Zarzuty o molestowanie Siostra Michaela Jacksona wróciła też do czasów, kiedy pojawiały się pierwsze oskarżenia o molestowanie seksualne wobec piosenkarza. Jak przekonuje, z tego powodu straciła lukratywny kontrakt sponsorski: Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!

Polecamy wywiad Adama Cissowskiego z gitarzystką samego Michaela Jacksona i Jeffa Becka - Jennifer Batten

Przedstawiam Wam długi, ale warty uwagi wywiad Michaela Jacksona z Oprah Winfrey. Oprah Winfrey: Dom Michaela Jacksona jest zupełnieinny niż ktokolwiek by się spodziewał. Myślałam, że będzie tu kilka lam,chdzących po salonie i może trochę szympansów, skaczących dookoła. Niezrozumcie mnie źle, nie byłam zupoełnie w błędzie. Na tym liczącym 2700 akrów ranczu jestmnóstwo szokujących i zaskakujących miejsc, które zobaczycie w ciągunajbliższych 90 minut. Jednak to gdzie Michael Jackson je, śpi i żyje to poprostu piękny dom. Jest tu biblioteka wypełniona klasykami w skórzanychoprawach i z dziełami sztuki na ścianach, zupełnie nie to, czego sięspodziewaliśmy. Zanim spotkamy człowieka, który tu mieszka, ważne abyśmywiedzieli kim jest, gdyż jego historia jest zupełnie niepowtarzalna. [Videopokazujące Michaela i jego rodzinę, w czasie gdy dorastał.] Oprah Winfrey: Panie i panowie, Michael Jackson! [Michaelwchodzi do pokoju] Oprah Winfrey: Jak bardzo jesteś zdenerwowany? Michael Jackson: Jak bardzo co? Oprah Winfrey: Jak bardzo zdenerwowany jesteś w tej chwili? Michael Jackson: Właściwie wcale nie jestem zdenerwowany. Oprah Winfrey: Naprawdę nie jesteś? Michael Jackson: Nie, właściwie nigdy się nie denerwuję. Oprah Winfrey: Nawet podczas swojego pierwszego wywiadu nadawanego na cały świat? Myślałam, że będziesz troszkę zdenerwowany, ale skoro nie jesteś to wspaniale, bo ja też nie będę się denerwować. Chciałam jeszcze powiedzieć całemu światu, że kiedy ustalaliśmy warunki tego wywiadu, powiedziałeś, że jesteś skłonny rozmawiać o wszystkim. Michael Jackson: To prawda. Oprah Winfrey: Najprawdziwsza prawda. Oglądałam cię na tym filmie, który pokazaliśmy z twoich wczesnych lat. Czy to przywołało w tobie wspomnienia? Michael Jackson: Chichotałem się, bo dawno nie widziałem tych przywołało wspomnienia? Tak, ja i moi bracia, których bardzo kocham,wspaniałe momenty. Oprah Winfrey: Widziałam, ze śmiałeś się gdy zobaczyłeś siebie śpiewającego „Baby, baby, baby”. Michael Jackson: Tak, uważam, że James Brown jest geniuszem, kiedy jest z Famous Flames, niewiarygodne. Zwykłem oglądać go w telewizji i wściekałem się na kamerzystów, bo za każdym razem gdy naprawdę zaczynał tańczyć, robili zbliżenie i nie mogłem zobaczyć jego stóp. Krzyczałem: „Pokażcie go,pokażcie go”, żebym mógł patrzeć i uczyć się. Oprah Winfrey: Więc był on dla ciebie wielkim mentorem? Michael Jackson: Ogromnym, ogromnym. Oprah Winfrey: Kto jeszcze? Michael Jackson: Jackie Wilson, którego podziwiam jako artystę, i oczywiście muzyka Motown. Bee Gees, którzy są znakomici. Kocham wspaniałą muzykę. Oprah Winfrey: Kiedy oglądam te twoje nagrania, a naprawdę składając to video widziałam chyba każdy fragment filmu, na którym się znalazłeś; kiedy oglądam te taśmy, szczególnie te z lat młodzieńczych, sprawiasz wrażenie, jakby życie w ciebie wstępowało, gdy wchodzisz na scenę. Czy poza scena byłeś tak samo szczęśliwy jak na scenie? Michael Jackson: Scena była dla mnie domem. Najlepiej się tam czułem, zawsze ,gdy ją opuszczałem byłem smutny. Oprah Winfrey: Naprawdę? Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Smutny od początku, odkąd to się wszystko byłeś taki smutny? Michael Jackson: Samotny, smutny, zmuszony stawić czoło popularności iwszystkiemu, co się z tym wiąże. Czasami wspaniale się bawiłem z moimi braćmi,bitwy na poduszki i inne rzeczy, ale i tak zawsze płakałem z samotności. Oprah Winfrey: Ile miałeś lat, gdy to się zaczęło? Michael Jackson: Oh, byłem bardzo mały, miałem 8, 9 lat. Oprah Winfrey: Kiedy staliście się sławni? Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Więc jednak to nie wyglądało tak, jak mogło się wydawać reszcie świata, nam wszystkim… Pamiętam, że jak byłam małą, czarnoskórą dziewczynką, chciałam poślubić Jackie Jacksona, twojego brata. Chodzi mi o to,że dla każdego z nas to co miałeś, było najpiękniejszą rzeczą na świecie, kto nie chciałby mieć takiego życia? Michael Jackson: Moje życie było piękne, w byciu sławnym jest wiele wspaniałych rzeczy. Chodzi mi o to, że podróżujesz, spotykasz się z ludźmi,zwiedzasz, jest świetnie. Ale jest też druga strona, na którą nie narzekam. Ale jest tak dużo prób, w które musisz włożyć wiele czasu i serca. Oprah Winfrey: Pewnego dnia rozmawiałam z Suzanne de Passe, która pracowała z wami w Motown, dbała o was wszystkich i znalazła dla was stroje do Ed Sullivan show. Rozmawiałyśmy o tym czy to [twoje dzieciństwo] naprawdę było stracone czy nie. Było? Michael Jackson: Właściwie teraz to do mnie dochodzi… Miałem zajęcia szkolne po 3 godziny z korepetytorem i zaraz po tym udawałem się do studio i nagrywałem. I nagrywałem godzinami, póki nie musiałem iść spać. Pamiętam, że w drodze do studio mijałem park i widziałem te wszystkie bawiące się dzieciaki i płakałem, było mi tak przykro, bo zamiast bawić się, ja musiałem pracować. Oprah Winfrey: Chciałabym wrócić do tamtych lat i pokazać kilka zdjęć z twojego dzieciństwa. Michael Jackson: Okej. [Video z małym Michaelem] Oprah Winfrey: Suzanne mówiła, że dużo cię to kosztowało. Chciałabym wiedzieć jak duża była to cena, stracone dzieciństwo czy taki rodzaj życia? Michael Jackson: Hmm, nie robisz tego co inne dzieciaki. Przyjaciele,imprezy z noclegiem, znajomi. Nie miałem niczego z tych rzeczy. Nie miałemprzyjaciół, gdy byłem mały. Moi bracia byli moimi przyjaciółmi. Oprah Winfrey: Czy było takie miejsce – bo wiesz jakie są dzieci –pamiętam, jak mówiłam sama do siebie i bawiłam się lalkami – …i myślę, że każde dziecko potrzebuje takiego miejsca do którego może uciekać, takiego dziecięcego świata, dziecięcej wyobraźni. Czy ty kiedykolwiek miałeś na toczas? Michael Jackson: Nie. I właśnie myślę, że dlatego, że wtedy tego niemiałem, wynagradzam to sobie teraz. Ludzie zastanawiają się dlaczego zawszeotaczam się dziećmi. Dlatego, że dzięki nim znajduję to, czego wcześniej niemiałem, wiesz Disneyand, parki rozrywki, zabawy. Uwielbiam te wszystkie rzeczy,bo kiedy byłem mały zawsze była tylko praca, praca, praca, od jednego koncertudo następnego. A jeśli nie koncerty to nagrania w studio, jeśli nie one towystępy w telewizji albo sesje zdjęciowe. Zawsze było coś! Oprah Winfrey: Czy czułeś się – …Smokey Robinson powiedział o tobie, iwiele innych osób, że byłeś jak dusza starego człowieka w malutkim ciałku. Michael Jackson: Pamiętam, że słyszałem to cały czas gdy byłem nazywano mnie 45-letnim karłem. Słyszałem to gdziekolwiek sięruszyłem… Zupełnie jak to, gdy pytali: „Czy gdy byłeś mały i dopierozaczynałeś śpiewać wiedziałeś że jesteś taki dobry?” A ja odpowiadałem, żenigdy się nad tym nie zastanawiałem, po prostu to robiłem. Nigdy o tym niemyślałem, naprawdę. Oprah Winfrey: A więc tak to było, że mieliście wszyscy same hity,mieliście tak dużo hitów- cztery hity pod rząd – a ty płakałeś, bo nie mogłeśbyć jak inne dzieci. Michael Jackson: Kochałem show-biznes i nadal go kocham, ale czasem byłotak, że po prostu chciałem pograć czy pobawić się z innymi dziećmi i ta częśćsprawiała, że byłem smutny. Pamiętam jak kiedyś przygotowywaliśmy się dowyjazdu do Ameryki Południowej i wszyscy byli spakowani i gotowi do jazdy iczekali w samochodzie, a ja się schowałem i płakałem, bo naprawdę nie chciałemjechać, chciałem się bawić. Nie chciałem wyjeżdżać. Oprah Winfrey: Czy twoi bracia byli zazdrośni, kiedy zaczynałeś skupiaćna sobie całą uwagę? Michael Jackson: Z tego co wiem to nie. Oprah Winfrey: Nigdy czułeś tej zazdrości? Michael Jackson: Pozwól mi się zastanowić… Nie, myślę, że zawszecieszyli się, że mogę robić to, co chcę robić i nigdy nie czułem z ich stronyzazdrości. Oprah Winfrey: Myślisz, że zazdroszczą Ci teraz? Michael Jackson: Nie wydaje mi się. Nie sądzę, nie. Oprah Winfrey: Jakie są twoje relacje z rodziną. Czy wciąż jesteścieblisko? Michael Jackson: Bardzo kocham moją rodzinę. Chciałbym widywać ichtrochę częściej niż teraz. Ale rozumiemy [że to niemożliwe], bo jesteśmyshow-biznesową rodzina i wszyscy pracujemy. Mamy takie dni rodzinne, kiedywszyscy się spotykamy, wybieramy czyjś dom, to może być dom Jermaine’a, domMarlona czy Tito i całe towarzystwo się zbiera, wszyscy się kochamy irozmawiamy, dowiadujemy się kto co robi… Oprah Winfrey: Nie byłeś zły na LaToyę i na jej książkę? Na to, conapisała o waszej rodzinie? Michael Jackson: Cóż, nie czytałem tej książki. Głęboko kocham mojąsiostrę, kocham LaToyę i zawsze będę ją kochał i widział ją jako szczęśliwą,kochającą LaToyę, którą była, gdy dorastaliśmy. Więc kompletnie nie mogę opowiedzieć. Oprah Winfrey: Czy myślisz, że coś z tego, co powiedziała jest prawdą? Michael Jackson: Nie mogę ci odpowiedzieć Oprah, szczerze, nie czytałemtej książki. To szczera prawda. Oprah Winfrey: Przenieśmy się do czasów twojej młodości kiedy czułeś towszystko, więc, myślę, że na tym polegało twoje cierpienie, kiedy nie było nikogo, prócz twoich braci, z kim mógłbyś się bawić. Nigdy nie miałeś imprez z noclegiem? Michael Jackson: Nigdy. Michael i Oprah Oprah Winfrey: Byłeś tym słodkim, małym chłopczykiem, którego wszyscy uwielbiali, każdy kto cię odwiedzał tarmosił ci policzki i mówił, że jesteś słodki. Jak przechodziłeś okres dojrzewania, gdzie wszystko przeżywałeś z wyprzedzeniem? Zastanawiam się, czy kiedy przez niego przechodziłeś, będąc dziecięcą supergwiazdą, był to dla ciebie szczególnie ciężki okres? Michael Jackson:Bardzo, bardzo, bardzo trudny, tak. Myślę, że każda dziecięca gwiazda tego doznaje w czasie dojrzewania, bo nie jest już tym słodkim i czarującym dzieciakiem jakim była. Dorastasz, a oni chcą byś był taki malutki już na zawsze. Oprah Winfrey: Kto chce? Michael Jackson: Publika. A natura i tak obiera swój kurs… Oprah Winfrey: O tak, obiera. Michael Jackson:Tak, miałem paskudny trądzik i wpłynęło to na mój brak pewności siebie. Nie patrzyłem już na siebie. Chowałem swoją twarz w mroku, nie chciałem patrzeć w lustro, mój ojciec dokuczał mi, nienawidziłem tego, płakałem codziennie. Oprah Winfrey: Twój ojciec dokuczał ci z powodu trądziku? Michael Jackson: Tak i mówił, że jestem obrzydliwy. Oprah Winfrey: Twój ojciec tak powiedział? Michael Jackson: Tak. Przepraszam Joseph [uśmiecha się z zażenowaniem do kamery] Oprah Winfrey: Jakie są relacje między tobą, a twoim ojcem? Michael Jackson:Kocham mojego ojca, ale go nie znam. Oprah Winfrey: Jesteś na niego zły za to co robił? Myślę, że to faktycznie okrutne. Michael Jackson: Czy jestem na niego zły? Oprah Winfrey: Ponieważ dojrzewanie jest wystarczająco trudne bez rodzica, który mówi ci, że jesteś obrzydliwy. Michael Jackson: Czy jestem na niego zły? Czasami się gniewam. Nie znam go w ten sposób, w jaki chciałbym go znać. Moja mama jest cudowna. Według mnie jest idealna. Chciałbym tylko móc zrozumieć mojego ojca. Oprah Winfrey: Porozmawiajmy o tamtych latach, gdy byłeś wtedy zacząłeś zamykać się w sobie? Bo w końcu nie przemawiałeś do świata przez 14 lat. Stałeś się samotnikiem. Czy to po to, by chronić siebie? Michael Jackson:Czułem, że nie mam nic ważnego do przekazania. I były to dla mnie smutne, smutne lata. Oprah Winfrey: Dlaczego takie smutne? Przecież występowałeś na scenie,odbierałeś nagrody Grammy. Co w tym smutnego? Michael Jackson: Było wiele smutku w mojej przeszłości i w okresie dojrzewania. Przez mojego ojca i przez to wszystko. Oprah Winfrey: Więc dokuczał ci i śmiał się z ciebie? Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Czy on kiedykolwiek cie bił? Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Dlaczego cie bił? Michael Jackson: Zobaczył mnie i chciał mnie dopaść, tak myślę… Niewiem, czy byłem jego złotym dzieckiem czy kimś tam, ale był bardzo surowy,bardzo ostry, srogi. Sam jego wzrok mógł cię przerazić Oprah Winfrey: I bałeś się go? Michael Jackson: Bardzo. Czasami gdy mój ojciec przychodził do mnie, robiłomi się słabo i wymiotowałem. Oprah Winfrey: Gdy byłeś dzieckiem, czy gdy byłeś już dorosły? Michael Jackson: I wtedy i wtedy. Nigdy nie słyszał, jak o tym proszę nie bądź na mnie wściekły. [mówi do kamery] Oprah Winfrey: Hmm, myślę, że wszyscy muszą brać odpowiedzialność za toco zrobili w życiu. I twój ojciec też musi wziąć za to odpowiedzialność. Michael Jackson: Ale ja go kocham. Oprah Winfrey:Tak rozumiem to. Michael Jackson: I mu wybaczam. Oprah Winfrey: Czy na prawdę możesz mu wybaczyć? Michael Jackson: Wybaczam. Jest tyle bzdur i śmieci napisanych na mójtemat, są tak nieprawdziwe, kompletne kłamstwa i o tym chciałbym stworzyły tak dużo, Boże, okropnych, przerażających historii… Dziękitemu dotarło do mnie to, że im częściej słyszysz jakieś kłamstwo, tym bardziejzaczynasz w nie wierzyć. [Przerwana reklamy] Oprah Winfrey:Rozmawialiśmy o tych wszystkich pogłoskach zaraz przedprzerwą, jest ich tak wiele. Na początek: byłam w tym domu, by się przygotowaći zwiedziłam cały. Byłam na górze, gdy nie patrzyłeś, szukając komory tlenoweji nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Michael Jackson: Ta, ta historyjka jest tak szalona! Chodzi mi o to, żejest to jedna z tych rzeczy, które zostały kompletnie zmyślone przez tabloidy. Oprah Winfrey:[Na ekranie pojawia się zdjęcie Michaela w komorzetlenowej] Okej, ale coś w tym jest, to jest zdjęcie na którym leżysz w komorzetlenowej, skąd to się wzięło? Jak to się wszystko zaczęło? Michael Jackson:Kręciłem reklamę dla Pepsi i zostałem poważniepoparzony i dostałem milion dolarów odszkodowania, oddałem całą kwotę izbudowaliśmy placówkę i nazwaliśmy ją Centrum Poparzeń im. Michaela Jacksona, ato był kawałek technologii dla ofiar poparzeń. Więc popatrzyłem na to ipostanowiłem tam wejść i zobaczyć jak tam jest, ktoś zrobił mi zdjęcie, ktośkto to wywoływał spojrzał i powiedział „Oh, Michael Jackson”. Zrobiłkopię i to zdjęcie obiegło cały świat z dołączonym do niego kłamstwem. Tokompletna bzdura. Dlaczego ludzie kupują te gazety? To nie jest prawda. Wiesz,nie osądzaj osoby, nie wyrokuj, zanim nie porozmawiasz z nią sam na sam. Nieobchodzi mnie, co to za historyjka, nie osądzaj mnie po tym, bo to jestkłamstwo. Oprah Winfrey: Masz rację, a ta historia tak szybko sięrozprzestrzeniła. Michael Jackson: To szaleństwo. Dlaczego miałbym spać w komorze?[śmiech] Oprah Winfrey:Plotka mówi, że powodem dla którego miałbyś spać wkomorze było to, że nie chciałeś się zestarzeć. Michael Jackson: To głupie i kompletnie zmyślone. Czuję się wybaczać mediom czy komukolwiek. Uczono mnie kochać i wybaczać i to mam wsercu, ale proszę nie wierzcie w te szaleństwa i okropności. Oprah Winfrey:Kupiłeś kości człowieka-słonia? Dlaczego chciałeś jezdobyć…? Michael Jackson: Nie. To kolejna głupia historyjka. Kocham historięczłowieka-słonia, bardzo mi mnie przypomina, mogę się z nim utożsamiać, todoprowadza mnie do łez, bo widzę samego siebie w tej historii, ale nigdy niechciałem tego zdobyć. Właściwie po comiałbym zdobywać jakieś kości? I dlaczego chciałbym je mieć? Oprah Winfrey:Nie wiem. Więc skąd ta historyjka? Michael Jackson: Ktoś ją wymyślił i wszyscy w to uwierzyli. Jeślisłyszysz jakieś kłamstwo wystarczająco często zaczynasz w nie wierzyć. Oprah Winfrey: Tak, ludzie zarabiają na sprzedaży tabloidów. Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Dobra. Teraz dosyć świeża historyjka i wiem, że jeden ztwoich prawników zwołał w tej sprawie konferencje prasową, chodziło to, żechciałeś, by w reklamie Pepsi, zagrał ciebie biały chłopiec. Michael Jackson: To takie głupie. To najbardziej niedorzeczna, okropnahistoria jaką kiedykolwiek słyszałem. To szaleństwo. Skoro w reklamie ma byćmoja twarz z czasów, gdy byłem dzieckiem, dlaczego chciałbym by zagrało mniebiałe dziecko? Jestem czarnym Amerykaninem i jestem dumny z mojej rasy. Jestemdumny z tego kim jestem. Mam dużo dumy i godności. To tak jak byś ty chciałażeby ciebie grała mała Azjatka. Czy to ma sens? Oprah Winfrey: Okej, porozmawiajmy o temacie najbardziej roztrząsanym,czyli o kolorze twojej skóry. Jest zupełnie inny niż z czasów twojegodzieciństwa i myślę, że jest to przyczyną i świetnym powodem do spekulacji natemat tego, co ze swoją skórą robiłeś czy nadal robisz, czy wybielasz siędlatego bo nie chcesz być czarny? Michael Jackson: Po pierwsze, z tego co wiem nie ma czegoś takiego jakwybielanie skóry. Nigdy nie widziałem takiego preparatu i nie wiem w ogóle coto jest. Oprah Winfrey:Były takie produkty, pamiętam, gdy byłam mała zawszesłyszałam: „Zawsze używaj bleach and glow”, ale trzeba było mieć tego jakieś galonów. Michael Jackson: Okej, ale sytuacja wgląda tak. Mam zaburzenia, któreniszczą pigment w mojej skórze, to coś, na co nie mogę nic poradzić. Ale kiedyludzie zmyślają te wszystkie historie, że nie chce być tym kim jestem to ichsłowa mnie ranią. Oprah Winfrey:Więc to jest… Michael Jackson:To problem nad którym nie mogę zapanować… Ale z drugiejstrony, co z tymi wszystkimi ludźmi którzy siedzą na słońcu tylko po to, by ichskóra stała się ciemniejsza, by być kimś innym niż są? Nikt nic o tym nie mówi. Oprah Winfrey: Więc kiedy to się zaczęło? Kiedy kolor twojej skóryzaczął się zmieniać? Michael Jackson:Oh, ja nie… Gdzieś po „Thrillerze”, jakoś „Off The Wall”,„Thriller”, coś koło tego. Oprah Winfrey: Myślisz, że skąd to się wzięło? Michael Jackson:Ta choroba była w mojej rodzinie, mój ojciecpowiedział, że to od jego strony. Nie mogę tego kontrolować, nie rozumiem sprawia, że jestem smutny. Nie chce brnąć dalej w moją medyczną historię, boto moja prywatność, ale tak to wygląda. Oprah Winfrey:Okej, chciałabym tylko, żeby wszystko było jasne. Niebierzesz nic aby zmienić kolor swojej skóry? Michael Jackson: O Boże, nie. Staraliśmy się to kontrolować używając makijażu,zasłaniając plamy na mojej skórze. Miałem takie skazy na skórze. Ale wiesz, tośmieszne, dlaczego to jest tak ważne? Dla mnie to w ogóle nic nie znaczy. Jajestem fanem sztuki. Uwielbiam Michała Anioła, gdybym miał szanse porozmawiać znim, poczytać o nim, chciałbym wiedzieć, co go inspirowało do bycia tym kimjest, chciałbym znać anatomię jego rzemiosła, nie to, z kim umówił się wczorajwieczorem. To nie w porządku, nie to się liczy. Oprah Winfrey: Ile przeszedłeś operacji plastycznych? Michael Jackson: Bardzo, bardzo mało. Możesz policzyć na dwóch ty czy inni dociekliwi chcą wiedzieć więcej na ten temat, niechprzeczytają moją książkę „Mooonwalk”, wszystko jest w tej książce. Spójrz na tow ten sposób, jeśli wszyscy ludzie w Hollywood, którzy mieli operacjeplastyczne wyjechaliby na wakacje, w mieście nikogo by nie było. Oprah Winfrey: Mmmm, myślę, że możesz mieć racje. Michael Jackson:Myślę, że mam rację. Miasto byłoby puste. Oprah Winfrey:Zacząłeś przechodzić operacje dlatego, bo nie lubiłeśswojego wyglądu gdy byłeś nastolatkiem? Michael Jackson:Nie, nie do końca. Były tylko 2 przypadki. Naprawdę,przeczytaj moją książkę, to nie było nic wielkiego. Oprah Winfrey: Nie chcesz mi powiedzieć co to było? Na pewno nos… Michael Jackson: Tak, tak jak wiele osób, które znam. Oprah Winfrey:Więc, kiedy słyszysz te wszystkie rzeczy o tobie, że byłotego więcej… Michael Jackson: Nigdy zrobiłem sobie kości policzkowych, oczu, ust, iwszystkich tych rzeczy, oni przesadzają… Oprah Winfrey: Czy jesteś zadowolony z tego jak… Michael Jackson: Nigdy nie jestem zadowolony, jestem perfekcjonistą,taki właśnie jestem. Oprah Winfrey:Więc gdy teraz patrzysz w lustro i widzisz swoje odbicie,czy są takie dni kiedy mówisz: podoba mi się to, czy moje włosy są ładne… Michael Jackson:Nie, nigdy… Oprah Winfrey: …lub ale ze mnie słodziak… Michael Jackson:[chichocze]…ze mnie słodziak? Nie, nigdy nie jestemzadowolony z mojego wyglądu. Nie, staram się nie patrzeć w lustro. Oprah Winfrey: Muszę cię jeszcze o to zapytać, tyle matek spośród mojejpubliczności mnie o to prosiło. Dlaczego chwytasz się za krocze? Michael Jackson: [chichocze] Dlaczego chwytam się za krocze? Oprah Winfrey:Coś w tym musi być skoro stale to powtarzasz. Michael Jackson: Myślę, że to się dzieje samoczynnie. Kiedy tańczysz,interpretujesz muzykę. Gdy to jest bas, smyczki, gitara, stajesz się emocjamiktóre ta muzyka ci przekazuje. [pokazuje] Gdy robię jakiś ruch, robię „Bam”chwytam się i… to muzyka nakazuje mi to zrobić. To nie jest tak, że mówięsobie, że nie mogę się doczekać kiedy się tam złapie i to nie jest wspaniałemiejsce, nie myślę o tym, to się po prostu dzieje. Niekiedy gdy spojrzę namateriał który został nagrany, mówię: „Zrobiłem tak?” Jestem niewolnikiem rytmu. [Alarmwykrywacza dymu-Przerwa na reklamy - wyświetlane są główne osiągnięciaMichaela] Oprah Winfrey: Kiedy pobiłeś te wszystkie rekordy, kiedy wydałeśnajlepiej sprzedający się album wszechczasów, kiedy pobiłeś każdy rekord, jakibył do pobicia, kiedy stajesz się ikoną, czy nadal czujesz presję by robić coświększego, lepszego? Michael Jackson: O Boże, to coś jakby… im dłużej tworzysz, tym jestciężej. Starasz się być tak oryginalny jak tylko możesz, nie myśląc ostatystykach, muzyka płynie z duszy i z serca. Oprah Winfrey: Kiedy myślisz o tym tworzeniu, co robisz, gdzie idziesz,medytujesz i dochodzisz do wniosku: teraz zagram na Superbowl. Michael Jackson:Nie, wszystko płynie prosto z serca, naprawdę. Oprah Winfrey: Liz Taylor powiedziała, że jesteś Królem Popu, Rocka i się wzięła ta informacja, że sam nazwałeś się królem popu? Michael Jackson:Nikim się nie ogłaszałem, cieszę się, że żyje, żejestem kim jestem. Pierwszy raz powiedziała tak o mnie Elizabeth Taylor najednym rozdaniu nagród. [Video ukazujące Elizabeth Taylor,nazywającą Michaela Królem Popu, Rocka i Soulu.] Oprah Winfrey: I tak to się zaczęło? Michael Jackson: Tak. Fani i… całe stadiony, gdzie graliśmy, przynosilibanery: ”Król Popu” i skandowali przed moim hotelem: „Król Popu!” T tak to sięstało, na całym świecie. Oprah Winfrey: Umawiasz się, chodzisz na randki? Michael Jackson:Tak. Oprah Winfrey:Kim ona jest? Michael Jackson:Teraz jest to Brooke Shields. Staramy się nie bywaćwszędzie, chodzić wszędzie, spotykamy się raczej w domu. Ona przychodzi domnie, ja przychodzę do jej domu, bo nie lubię miejsc publicznych. Oprah Winfrey: Czy kiedykolwiek się zakochałeś? Michael Jackson:Tak. Oprah Winfrey: W Brooke Shields? Michael Jackson: Tak i jeszcze w jednej dziewczynie. Oprah Winfrey: W innej dziewczynie? Pozwól, że cię zapytam, trochę mnieto krępuje, ale i tak cię spytam. Czy jesteś prawiczkiem? Michael Jackson:Uhhh… [uśmiecha się wstydliwie i zasłania twarz dłonią]Jak mogłaś mi zadać takie pytanie? Oprah Winfrey: Po prostu chcę wiedzieć. Michael Jackson: Jestem dżentelmenem... Oprah Winfrey:Jesteś dżentelmenem? Michael Jackson:Jestem dżentelmenem. Oprah Winfrey: Zinterpretowałabym to tak, że dama jest damą więc… Michael Jackson:To jest coś prywatnego. Nie można o tym ot tak otwarciemówić. Możesz mnie teraz nazwać staroświeckim jeśli chcesz, ale wiesz, chodzimi o to, że to już sprawy bardzo osobiste. Oprah Winfrey:Więc nie odpowiesz na to pytanie? Michael Jackson: Jestem zawstydzony. Oprah Winfrey:Więc, chcielibyśmy wiedzieć czy jest możliwe, że któregośdnia się ożenisz i będziesz miał dzieci? Michael Jackson:Czułbym, że moje życie nie jest kompletne jeśli bymtego nie miał, bo kocham życie w rodzinie. Uwielbiam dzieci i wszystko, co ztym związane. Bardzo bym tego chciał, jest to jedno z moich marzeń, ale teraznie mogę, bo już jestem w związku. Moją żoną jest muzyka i musimy być naprawdębliskom abym mógł robić to, co chcę robić. Oprah Winfrey: Jaki typ kobiety sprawia, że… W video, które potemzobaczymy, będzie to światowa premiera, tam jest taki wers o ugaszaniupragnienia. Więc jaki typ kobiety tak na ciebie działa? Michael Jackson: [śpiewa] „Quench my desie”. Więc Brooke, zawsze jąlubiłem i gdy byłem małym chłopcem mieszkałem trochę u Diany Ross, ja i moibracia mieszkaliśmy u niej kilka lat i nigdy tego nie mówiłem, ale zawszepodkochiwałem się w niej. Oprah Winfrey: Naprawdę? Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Słyszałam też, taką plotkę, że oświadczyłeś się ElizabethTaylor w pewnym momencie. Michael Jackson:Elizabeth Taylor jest cudowna, piękna, nadal taka jest,szaleję za nią. Oprah Winfrey: Dobrze, ale oświadczyłeś jej się? Michael Jackson: Chciałbym. Oprah Winfrey: Cóż, Elizabeth Taylor jest tu dzisiaj. Liz? Możemy terazzaprosić Liz? Mówiła, że chce być tu być i trzymać cię za rękę gdy będzieszprzez to przechodził. Ale nie wyglądasz jakbyś tego potrzebował. ElizabethTaylor! [Wchodzi Elizabeth Taylor] Michael Jackson: Cześć Elizabeth. [Obejmuje ją i staje obok fotela, który zajmieElizabeth]. Oprah Winfrey:Cześć. Elizabeth Taylor: Cześć. Oprah Winfrey:Usiądź proszę. Elizabeth Taylor: Dziękuje. Oprah Winfrey: Czy Michael kiedykolwiek ci się oświadczył? Elizabeth Taylor: Nie! I ja również mu się nie oświadczałam. Oprah Winfrey: Nigdy! Jak myślisz, co jest najbardziej niezrozumiane wMichaelu Jacksonie? Elizabeth Taylor: Te wszystkie rzeczy o których wspominałaś. On jestnajmniej dziwacznym człowiekiem jakiego poznałam. Jest bardzo inteligentny,bystry, ma intuicję, jest wyrozumiały, pełen współczucia, hojny, aż doprzesady. Oprah Winfrey: Aha. Elizabeth Taylor: I on, jeśli, jeśli jest trochę ekscentryczny todlatego, że jest większy niż wszystko dookoła i niektórzy ludzie nie mogą tegozaakceptować czy zrozumieć. Jego talent na scenie. Dlatego nazywam go królempopu, rocka, soulu, muzyki, rozrywki, czegokolwiek… Oprah Winfrey: Tak. Elizabeth Taylor: Nie ma drugiej takiej osoby. Nikt tak nie potrafitańczyć, nie potrafi pisać takich tekstów, muzyki, uh, wywoływać takiej ekscytacjijaką on wywołuję. Oprah Winfrey: Dlaczego jesteście tak dobrymi przyjaciółmi? Skąd sięwzięła ta więź między wami? Ludzie próbują zrobić z tego jakieś dziwactwo. Elizabeth Taylor:To nie jest dziwaczne. Mieliśmy podobne dzieciństwo ito sprawiło, że od początku mieliśmy sporo wspólnego. Byłam 9-letnią dziecięcągwiazdą, miałam ojca, który się nade mną znęcał, to sprawiło, że zbliżyliśmysię do siebie na początku. Oprah Winfrey: Co chciałabyś, potem zapytam o to Michaela… Conajbardziej chciałabyś żeby świat wiedział o Michaelu? Elizabeth Taylor: Jakim wspaniałym, hojnym, troskliwym, wielkodusznymjest człowiekiem i to jaki jest dobry. Oprah Winfrey: I zabawny. Elizabeth Taylor: Oh, jest bardzo zabawny. Oprah Winfrey: Wali żartami, rzeczywiście. Elizabeth Taylor:Tak, ale jest dobrym człowiekiem.' Oprah Winfrey: Dziękuje za to, że zechciałaś do nas dołączyć. Elizabeth Taylor: Nie ma za co. Oprah Winfrey: Wiem, że na początku nie chciałaś wystąpić przedkamerami, ale dziękuję ci. A już za chwilę, Michael nie tylko zabierze nas wpodróż po swoim niesamowitym parku rozrywki i teatrze, ale też zatańczyspecjalnie dla nas. Dla wszystkich, którzy mówią, że Michael robi moonwalkaprzy użyciu luster, oszukując widownie, mamy dowód, już za chwilę. [Przerwa na reklamy - Michael jedzie zOphrą golfowym samochodem do salki kinowej] Oprah Winfrey: Teraz jestem w szoku, że ty w ogóle prowadzisz. To corobimy to jedziemy przez ten wspaniały park rozrywki, który jest oddalony oddomu jakieś kilkaset niesamowite. Michael Jackson:Dziękuje. Oprah Winfrey: Chciałabym wiedzieć, czy stworzyłeś to wszystko dlasiebie czy dla dzieci, które zapraszasz. Michael Jackson: Dla mnie i dla dzieci. [pomaga Oprah wyjść z samochodu]Co trzy tygodnie zapraszamy tu nieuleczalnie chore dzieci. Oprah Winfrey: Do domu? Michael Jackson: Tak, tak. Oprah Winfrey: Fundacja „Make a Wish”, „Dreem Street”, „Starlight”, tak? Michael Jackson: Co 3 tygodnie. Są to dzieci, które chorują na raka. Iwłaśnie im daję rozrywkę. Oprah Winfrey: Aha. Michael Jackson:Przyjeżdżają tutaj, by się dobrze bawić. Oprah Winfrey: To niewiarygodne. Muszę powiedzieć, że rozmawiałam zdziećmi, które tu były, mówią, że nie ma tu tylko karuzel dla babć. Że jest tuteż bardzo ekscytujące przejażdżki. Michael Jackson: [śmieje się] Oprah Winfrey: Mówię o Morskim Smoku, Kole młyńskim i o tamtejzjeżdżalni… Michael Jackson: To Wipeout. Oprah Winfrey: O tak, Wipeout. I są tu Bumper cars… Michael Jackson: Dziękuję. Cóż, to przywołuje dziecko, które żyje wkażdym człowieku. Kocham karuzele i inne zabawy i dziele się tym z dziećmi. Oprah Winfrey: Czy mogłeś się tak bawić, gdy byłeś dzieckiem? Michael Jackson: Nie do końca. Czasami, ale nie wystarczająco często. Oprah Winfrey: A teraz możesz, kiedy tylko zechcesz? Michael Jackson: Codziennie. Na moim podwórku. Oprah Winfrey: Jak często właściwie tu przychodzisz? Michael Jackson: Zawsze, gdy tu jestem, wychodzę na zewnątrz i jeżdżę nakaruzelach. Oprah Winfrey: Więc to jest ta część ciebie, o której wcześniejmówiliśmy, ból z czasów dorastania, to, że nie mogłeś doświadczać tego czegoinne dzieci normalnie doświadczały, teraz możesz spełnić wszystkie tamtekaprysy. Michael Jackson: Teraz mogę sobie to wynagrodzić, tak. Oprah Winfrey: Naprawdę? Michael Jackson: Tak, naprawdę. Oprah Winfrey: Myślisz, że możesz to przywrócić? Czy to takie sameuczucie? Chodzi mi o to… nie wiem. Michael Jackson:[śmieje] Teraz jest więcej zabawy. Oprah Winfrey: Naprawdę? Michael Jackson:Nie zmieniłbym przeszłości nawet, gdybym mógł. Cieszęsię tym, co mam. Oprah Winfrey: Jesteśmy w salce kinowej. Zjadłam tu zbyt dużo słodyczy. Michael Jackson:[śmieje się] Oprah Winfrey: Ale te wszystkie słodkości są dla dzieci. Pinokio jesttutaj, ET. To mnie w tobie fascynuje, masz taką dziecięcą aurę. Widzę ciebie zdziećmi, gdy bawisz się tak jakbyś był jednym z nich. Ale dziecko tego niestworzyło. Michael Jackson: [śmieje] Oprah Winfrey: Dziecko nie zrobiłoby tego wszystkiego. To naprawdęniesamowite. Michael Jackson:Cóż, dziękuje. Kocham robić coś dla dzieci, staram sięnaśladować Jezusa – nie mówię, że nim jestem, nie mówię tego. Oprah Winfrey: Tak, to dla nas jasne. Michael Jackson: Właśnie, staram się naśladować Jezusa w tym by, jakpowiedział, być jak dziecko, kochać dzieci, być tak czystym jak ono, by być takniewinnym i by widzieć świat oczami pełnymi zachwytu i widzieć całą tą magię. Kochamto. Przyjeżdżają tu setki łysych dzieci, mają raka, a biegają tutaj dookoła iświetnie się bawią. To sprawia, że płaczę ze szczęścia, że mogłem to dla nichzrobić. Oprah Winfrey: Aha. Michael Jackson: Czuję się wewnętrznie spełniony. Oprah Winfrey: Cóż, kiedy przyjechałam tutaj miesiąc temu, by nakręcićreklamę promującą dzisiejszy program, jedną z rzeczy które zrobiły na mnienajwiększe wrażenie – mam nadzieję, że to filmujecie, nie wiem jak możecie torobić skoro wszystkie kamery są na nas, mamy inne kamery, były łóżka w ścianachdla tych chorych dzieci, które tu przyjeżdżają. Zdałam sobie sprawę, z tego, żety naprawdę troszczysz się o dzieci, skoro zbudowałeś w swoim domu coś takiego. Michael Jackson: Tak, tak. Tu przyjeżdżają dzieci, które są podpięte dokroplówki, są bardzo chore, przykute do łóżka. Oprah Winfrey: Nie mogą usiąść. Michael Jackson: Dokładnie. Nie mogą usiąść i te łóżka, są łóżkamiszpitalnymi. Naciskasz guzik i podnosisz się lub obniżasz i oni mogą pokazy magiczne, wyświetlamy aktualne filmy, są kreskówki… Wszystko, copozwoli im uciec do świata magii, którego nie mają szansy doświadczyć, doświata którego nie znałem, gdy byłem mały. Oprah Winfrey: Pozwól, że zapytam. Wiesz, wierzę w to, że wszystko wżyciu człowieka nie dzieję się bez powodu. Myślisz, że jeśli nie brakowało byci takiego życia, zabawy i fantazji za czasów dzieciństwa, miałbyś tak dobrykontakt z dziećmi? Czy miałbyś z nimi taki dobry kontakt jaki masz teraz? Michael Jackson:Prawdopodobnie tak, ale nie do tego stopnia. Dlategonic nie chciałbym zmieniać w mojej przeszłości. Oprah Winfrey: Naprawdę? Michael Jackson: Bo jestem szczęśliwy, że to wszystko tak wygląda itroszczę się o młodych ludzi i to wszystko Oprah Winfrey: Naprawdę jesteś szczęśliwy? Wydawałeś się smutny oddłuższego czasu. Michael Jackson: [śmieje się] Byłem smutny przez lata. Ale teraz jestemszczęśliwy, zbliżam się do tego stanu. Tak, jestem bardzo szczęśliwy. Oprah Winfrey: Co sprawia, że jesteś szczęśliwszy? Michael Jackson:To, że mogę oddawać, wiesz, pomagać innym ludziom. Oprah Winfrey: Aha. Michael Jackson:Fundacja „Heal The World”, którą utworzyłem, pomagadzieciom naprawiać świat. Teraz robimy „Heal Los Angeles” i tam mamy 3podstawowe cele: zaszczepianie dzieci, wdrażanie programu „starsza siostra,starszy brat”, edukowanie i zapobieganie używaniu narkotyków. Jimmie Carterdołączył się do zespołu „Heal Atlanta”, podróżujemy od stanu do stanu iuleczamy. Byliśmy w Sarajewie, byliśmy w wielu miejscach… Oprah Winfrey: Wiem, wiem. Mamy zdjęcia z całego świata, gdzie jesteś ztymi wszystkimi dziećmi. To jedna z tych rzeczy, o których mówiłam przedostatnią przerwą, zanim zadzwonił alarm i wyszliśmy z domu… Michael Jackson: Tak. Oprah Winfrey: Mówiliśmy o plotkach. Jedną z najdziwniejszych jakie otobie słyszałam była ta, że oszukujesz moonwalka, że udajesz. Że masz jakieślusterka gdzieś w skarpetach. Michael Jackson: O rany! Oprah Winfrey: Że to nie jest prawdziwe. Michael Jackson: Nie, to nie prawda. Oprah Winfrey: S tyle czasu próbując zdementować te plotki, starając siępokazać prawdę, że nie mieliśmy okazji by porozmawiać o tym, jak tworzysz swojąmuzykę, jak tworzysz swój taniec. Skąd się wziął moonwalk? Michael Jackson: Cóż, moonwalk pochodzi od tych pięknych czarnychdzieci, które żyły w gettach, w środku miast, te dzieciaki są wspaniałe, mająnaturalny talent do tańca. Wszystkie z tych nowych – biegnący człowiek -wszystkie z tych tańców, to oni to wymyślili, wszystko co zrobiłem to było, jatylko ulepszyłem ten taniec. Oprah Winfrey: Okej, chciałabym zobaczyć jak tańczysz. Michael Jackson: O Boże, nie, nie. Oprah Winfrey: Chce zobaczyć twój taniec. Chce to zobaczyć na żywo. Michael Jackson:Nie, nie. Mogę ci pokazać krok, czy dwa. Ale, jestemteraz trochę kiepski. Oprah Winfrey: Trochę kiepski? [Michaelwchodzi na scenę i pokazuje kilka kroków do Dangerous] Michael Jackson: To moonwalk. Czekaj, musisz to uchwycić z boku. Oprah Winfrey: Musisz się obrócić? Michael Jackson:Uchwyciliście to z przodu? Oprah Winfrey: Tak, mamy to! Michael Jackson: Uchwyćcie to z boku! Oprah Winfrey:Pokaż to wolno. Możesz mi pokazać to w zwolnionym tempie? Michael Jackson: Okej, czekaj, to jak naciskanie, a potem jakbyś sięślizgała. [Przestajetańczyć i schodzi ze sceny na dół] Michael Jackson:Przepraszam. Oprah Winfrey: [bije brawo] Cóż widziałam to na żywo, widziałam to nażywo! Wiec wziąłeś to od dzieci, które tak robią? Michael Jackson: Tak, dlatego bo, myślę, że są prawdziwymi tancerzami. Oprah Winfrey:A kiedy jesteś… Przykład, kiedy byliśmy tu wcześniej,kiedy byliśmy przedtem żeby nagrać reklamę miałeś… Michael Jackson: Miałaś to zrobić ze mną! [śmieje się] Oprah Winfrey: Nie wiem jak to zrobić! Michael Jackson: [śmiej się] Oprah Winfrey:Wiesz? Wiesz co? Z wszyst kich rzeczy, które byływydrukowane w brukowcach, jedyną rzeczą jaka była prawdziwa było to, że ja nieumiem tańczyć. To jest prawda! Michael Jackson: [śmieje się] Oprah Winfrey:Gdy byliśmy tu ostatnio kręcąc reklamę, w przerwach wnagrywaniu wychodziłeś i tańczyłeś, tworzyłeś układ, nie spałeś całą noc tylkotańczyłeś. Michael Jackson:Do „Superbowl”? Oprah Winfrey: Tak, tak. Michael Jackson: Tak, więc ja nigdy nie jestem zadowolony. Nawet gdywidzę coś co zrobiłem wcześniej i ludzie mówią „oh to było wspaniałe”…. NaMotown 25, gdy pierwszy raz zrobiłem moonwalka, płakałem za sceną. Oprah Winfrey:Dlaczego? Michael Jackson:Byłem nieszczęśliwy. Oprah Winfrey:Płakałeś po Motown 25? Michael Jackson:Po Motown 25, tak. Ale gdy szedłem do auta spotkałemmałego chłopca, miał około 12 lat, małe żydowskie dziecko, i powiedział „Wow,byłeś świetny, kto cię tak nauczył tańczyć?” I po raz pierwszy czułem sięjakbym wykonał dobrą robotę. Wiem, że dzieci nie kłamią i czułem się takdobrze. Oprah Winfrey: Chciałeś, czułeś się tak dobrze, że pewnie chciałeś powiedzieć[naśladuje Michaela] Hee-hee! Michael Jackson: [śmieje się] Hee-hee! Oprah Winfrey: Chciałabym, żebyś zaśpiewał coś a cappella, jeśli możesz. Michael Jackson: O nie! Co miałbym zaśpiewać? Oprah Winfrey: „Who Is It” wiesz, zrób ten mały beat skoro jesteśmy wkinie. Michael Jackson:O rany, co mam śpiewać? Who is it? Oprah Winfrey: Skąd się wzięło to hee-hee? Hee-hee! Michael Jackson: Nie wiem, po prostu tak wyszło… Hee-hee! [Śpiewa „Who is it”] Oprah Winfrey: Owww! Świetnie! Michael Jackson: Chciałaś, żebym to zaśpiewał. Speszyłem speszyłem się. [odwraca się od kamery] Oprah Winfrey: Bardzo mi się podobało. Bardzo ci za to dziękuję. Za chwilę wrócimy z programem na żywo z Michaelem Jacksonem. To było wspaniałe! [Ściska Michaela, przerwa reklamowa.] Oprah Winfrey: Jedną z przyczyn dla której puściliśmy ten kawałek byłoto, że kiedyś teledyski polegały na tym, że ktoś cały czas śpiewał, ażprzyszedłeś ty i zmieniłeś muzyczne wideoklipy. Czy wiedziałeś co robisz,tworząc swój pierwszy wideoklip? Michael Jackson: Tak. Pomysł był taki coś na kształt historii, więcmiało początek, środek i zakończenie. Oprah Winfrey: Aha. Michael Jackson: To jak taki mały film, tego właśnie chciałem. To jestwłaśnie to co zrobiliśmy z „Beat it” i „Thrillerem”, ze „Smooth Criminal” i tympodobne. Oprah Winfrey: Więc gdy zabierasz się do pracy, gdy zabierasz się dotworzenia muzyki, czy zastanawiasz się ja będzie to wyglądało. Michael Jackson: Czasami. Tak, to prawda. Oprah Winfrey: Aha. Zastanawiam się, nigdy nie będę tego wiedziała, bo zupełnienie umiem śpiewać, ale… Jak to jest być na scenie przed morzem ludzi, morzemludzi? Jedna z tych rzeczy, która wywarła na mnie największe wrażenie, kiedymontowaliśmy materiały jest to, że na całym świecie reakcja na Ciebie jest takaniewiarygodna. Chciałabym tylko, żeby reszta świata, która nie widziała jakludzie reagują na Michaela Jacksona obejrzała ten materiał. [Fragmentykoncertów i sceny z tłumem fanów z całego świata] Oprah Winfrey: Więc kiedy tam stoisz, dookoła ciebie morze ludzi,krzyczą twoje imię, tak jak mogliśmy to zobaczyć, co czujesz? Michael Jackson: Miłość. Czuję wiele miłości, i czuję się szczęśliwy izaszczycony, że mogę być instrumentem natury, który został wybrany by dawać im,to co daję. Jestem bardzo zaszczycony i szczęśliwy. Oprah Winfrey: Instrument natury – ciekawy sposób na opisanie siebie. Michael Jackson: Dziękuję, tak. Oprah Winfrey: Jesteś bardzo uduchowiony? Michael Jackson: W jakim sensie? Oprah Winfrey: Znaczy, czy ty medytujesz? Czy rozumiesz to, że działatutaj coś większego niż ty? Michael Jackson: Wierzę w Boga, absolutnie, absolutnie, bardzo mocno. Oprah Winfrey: Aha. Ja wierzę, że każdy przychodzi na świat z jakiegośpowodu. Myślę, że większość z nas przeżywa życie, starając się dociec, co jestich celem bycia tutaj. Jak myślisz, jaki jest Twój? Michael Jackson: Mój cel? Oprah Winfrey: Tak. Michael Jackson: O rany! Myślę, że dawanie w najlepszy możliwy sposóbprzez taniec i muzykę. Chodzi mi o to, że jestem poświęcony swojej że cała sztuka ma swój cel, a jest nim zjednoczenie pomiędzy tym, comaterialne, a tym co duchowe, pomiędzy tym co ludzkie a boskie. Myślę, że to jestprzyczyną istnienia sztuki. I myślę, że zostałem wybrany jako instrument, bydawać muzykę i miłość i harmonię na świecie. Dla dzieci w każdym wieku, idojrzałych i nastolatków. Oprah Winfrey: Myślisz, że mówiąc to teraz, gdy to mówisz, prosto zeswojego serca, że może ludzie będą w stanie skupić swoją uwagę bardziej naTwojej muzyce, że jedynie po rodzaju muzyki, a nie niczym innym będą Cię teraz sądzić? Michael Jackson: Mam nadzieję. Bardzo bym chciał. Oprah Winfrey: Ja też mam nadzieję, że tak będzie. Jestem bardzopodekscytowana, że cały świat nas ogląda, i dlatego, że cały świat nas ogląda,pomyśleliśmy, że jest to dobry czas, by pokazać twój nowy teledysk do „Give InTo Me” [Wyświetlanyjest teledysk do „Give In To Me”] Oprah Winfrey: Cóż,chcielibyśmy wiedzieć jak to się zaczyna, na kartce papieru- „ugaś mojepożądanie” – i zmienia się w to? Michael Jackson: Więc „Give In To Me”… Chciałem napisać następnykawałek, który byłby ekscytujący i śmieszny i miał ostre rockowe brzmienie gitarowe. Wiesz, tak jak robiliśmy z „Beat it” oraz „Black of white”. A Slash,mój drogi przyjaciel – obaj kochamy zwierzęta itd. – chciał grać na gitarze, aja chciałem żeby grał. Pojechaliśmy do Niemiec i nagraliśmy to w dwie nie mieliśmy na to więcej czasu. Chcieliśmy, że by to było jak rockowykoncert i tak to się skończyło. Oto rezultat. Oprah Winfrey: Wspomniałeś o zwierzętach. Wiem, że wszyscy będą się mniepytać, kiedy wyjdę, gdzie są te wszystkie zwierzęta. Jak mówiłam na wstępie,spodziewałam się szympansów skaczących po salonie, a żadnego nie widzę. Gdziejest Bubbles? Michael Jackson: [chichocze] Cóż, zwierzęta są wszędzie. Są w swoichśrodowiskach. Są na całym ranczu. Wychodzą w dzień, bawią się i skaczą, mająswój plac zabaw i swoje tereny. Oprah Winfrey: Dlaczego, dlaczego jesteś tak zafascynowany zwierzętami,jak myślisz? Michael Jackson: Dlatego bo w zwierzętach znajduję tą samą cudowną rzecz,którą znajduje w dzieciach. Ich czystość, szczerość, to, że cię nie osądzają,chcą tylko być twoimi przyjaciółmi. Myślę, że to takie słodkie. Oprah Winfrey: Ja też. Zaraz wracamy z Michaelem Jacksonem na żywo. [Przerwana reklamy] Oprah Winfrey: Nadajemy za żywo z domu Michaela Jacksona, w tym teatrzepoprosiliśmy NBC o 90 minut. Nie sądzę, że to wystarczy. Michael Jackson: [śmieje się] Oprah Winfrey: Myślę, że wyjaśniliśmy sobie te wszystkie plotki. Tu niema szympansów biegających po domu. Michael Jackson: [śmieje się] Oprah Winfrey: Nie ma komory tlenowej w domu. Nie wiem, czyprzystopujesz z łapaniem się za krocze? Michael Jackson: [śmieje się] Zapytaj muzyki. Oprah Winfrey: Zapytać muzyki czy nadal się będziesz łapał za krocze? O,nie mówiliśmy o inauguracji. Czy powiedziałeś prezydentowi Clintonowi, żechcesz być jedynym śpiewającym artystą? Michael Jackson: To okropne. To najgłupsza, najbardziej szalona historiajaką słyszałem. Dlaczego miałbym chcieć tylko mnie i nikogo więcej na tym show,tylko ja? To takie głupie, dla mnie. To szaleństwo. Tego nie ma w moim nie powiedziałbym czegoś takiego. Znów, ktoś coś wymyślił i cały świat wto uwierzył. To takie fałszywe, to nieprawdopodobne. Oprah Winfrey: Co byś chciał, najbardziej – co byś chciał żeby świat otobie wiedział? Zapytałam już o to Liz, teraz pytam ciebie, co byś chciał żebywiedzieli? Michael Jackson: Znaczy, za co mają mnie zapamiętać? Oprah Winfrey: Nie za co zapamiętać. A teraz? Zapomnij o „za co zapamiętać”. Michael Jackson: O, znany obecnie! Jako artysta, świetny artysta. Jakocham to co robię i chciałbym, żeby ludzie też to kochali. Po prostu chce byćkochany gdziekolwiek pojadę. Na całym świecie, bo ja kocham ludzi wszystkichras, z całego serca, prawdziwym uczuciem. Oprah Winfrey:: Hmmm. Wiesz, Gene Siskel który jest krytykiem filmowymzadał mi raz takie pytanie. I tak je polubiłam, że chciałabym Ci je zadać. Michael Jackson: Tak? Oprah Winfrey: Masz 34 lata. Co wiesz na pewno? Michael Jackson: Hmm… Co wiem na pewno? Oprah Winfrey: Co wiesz na pewno? Michael Jackson: O rany, ciągle się uczę. Znaczy, życie mnie uczy. Niemogę powiedzieć, że wiem cokolwiek na pewno. Naprawdę tak sądzę. Oprah Winfrey: Nie jestem w stanie wystarczająco Ci podziękować zazaproszenie, życzę ci wszelkiego szczęścia jakie jest na świecie. Bardzo mi siępodoba to miejsce, ponownie czuję się jak dziecko, obiecałam sobie, że gdywywiad się skończy – na żywo na całym świecie – przejadę się na tym diabelskimmłynie. I to jest dokładnie to, co zamierzam zrobić. Zdejmę te niebieskie butyi przejadę się na tym diabelskim młynie. Michael Jackson: [śmieje się] Oprah Winfrey: Będę się świetnie bawić i może poczęstuje się popcornem ikiedy to się skończy może nauczysz mnie moonwalka, jak nikt nie będzie patrzył! Michael Jackson: Okej, brzmi dobrze. Oprah Winfrey: Tak! To była zabawa! Michael Jackson: Tak! Mnóstwo zabawy! [Michaeli Oprah wychodzą z teatru i idą razem do parku rozrywki] ~~*~~ TUTAJ możesz obejrzeć cały wywiad po angielsku ;) [moim zdaniem wersja ang lepsza, pewnie dlatego, że oryginalna] Wkrótce post opisujący "kulisy" wywiadu i kilka słów o nim od siebie. with

April 13, 2022. Months before the release of his critically acclaimed album, The Blueprint in 2001, Jay-Z performed a memorable set at the annual Hot 97 Summer Jam. For over two decades, Jay-Z
zapytał(a) o 17:45 Wywiady z Michaelem Jacksonem Czy znacie jakieś strony z wywiadami z Michaelem Jacksonem po polsku? Chodzi mi o wywiady do przeczytania. Jestem wielką fanką Michaela i czytałam prawie wszystkie wywiady (te z geniusmichaeljackson też) proszę o odpowiedź :) Odpowiedzi Obejrzyj sobie Michael Jackson z polecam <---- świetna nie chcący nacisnełam łapkę w dół przy pytaniu,zamiast w górę :( Sooorki. Uważasz, że ktoś się myli? lub
\n \n wywiad z michaelem jacksonem
Wywiad z jednym z twórców filmu "PANTHER" . Nowego filmu dokumentalnego o MJu z okresu.. michaeljackson.pl · Fan Page Kolejnymi wywiadami, na które niewątpliwie trzeba zwrócić uwagę są wywiady z osobami bezpośrednio pracującymi przy powstaniu filmu „This is it”. Pozwólcie, że od tej pory będziemy używać już tylko słowa FILM, trasa koncertowa najprawdopodobniej jest tylko jednym z początkowych i bardzo pomocnych epizodów w całej sprawie mistyfikacji. Spójrzmy, zatem na fragmenty dwóch wywiadów z Michaelem Beardenem kompozytorem i dyrektorem muzycznym przy „This is it”. Po obejrzeniu tych wywiadów odniosłyśmy wrażenie, że widziałyśmy człowieka bardzo zdenerwowanego, który plącze się w swoich własnych słowach. Wyglądało na to, że zupełnie nie wiedział, co może powiedzieć na tematy związane z Michaelem Jacksonem i tajnikami powstania filmu. Na pytanie dziennikarza, jak się czujesz po śmierci Michaela, odpowiedział bardzo dziwnie. Najciekawsze zdania tudzież słowa pogrubiłyśmy. Nadal nie mogę uwierzyć w śmierć Michaela, musisz mnie zrozumieć. Ja, Kenny Ortega (reżyser) oraz Travis Payne (choreograf i producent) ciężko pracowaliśmy z Michaelem codziennie przez ostatnie 4-5 dni...eeee 4-5 miesiące jego życia. Hmm w końcu dni czy miesiące?. Jakby nie patrzeć robi to wielką różnicę i jest istotne gdyż do tej pory nie wiemy, kiedy tak naprawdę zaczęto najbardziej aktywnie pracować nad ostatecznym kształtem filmu. Sam muzyk najwyraźniej nie był zadowolony z tego, co powiedział gdyż na jego twarzy pojawił się dziwny grymas… to jeszcze bardziej potęguje uczucie, że najzwyklej w świecie się wygadał. „Wkładaliśmy w to przedsięwzięcie wszystkie swoje siły i emocje. Kiedy oglądaliśmy ten film na premierze miałem słodko – gorzkie odczucia. Widzieliśmy go 1000 razy, ponieważ byliśmy jego twórcami, ale po raz pierwszy oglądała go również publiczność. Byliśmy ciekawi ich reakcji i opinii. Jestem przekonany, ze byłoby to największe show wszechczasów, najbardziej niewiarygodne show, jaki kiedykolwiek widział świat. Kenny, Travis i ja przez cały okres pracy z Michaelem, przeżyliśmy wiele wzruszających momentów. To, że mieliśmy okazję znać i widzieć Michaela takim, jakim był naprawdę to dla nas cudowne doświadczenie. Chcę, aby wszyscy mieli świadomość, że ten projekt nie był zrobiony dla sławy, był to projekt, który miał być swoistym hołdem złożonym Michaelowi. Zrobiliśmy to dla jego dzieci i fanów, których MJ kocha tak bardzo. Często mi mówił, że chce to zrobić, bo jest jeszcze wystarczająco młody a jego dzieci już na tyle duże żeby to docenić. Więc dlatego to zrobiliśmy. To dobrze, że świat może zobaczyć Michaela dokładnie tak ja my go widzieliśmy. Odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie, czy to, co widzieliśmy na wielkim ekranie zapowiadało wspominane wielkie, niesamowite i porażające show???. Według nas (z całym szacunkiem dla Michaela) nie ma tam nic nadzwyczajnego, stare hity, żadnej nowej piosenki, doskonale znane i oklepane układy choreograficzne. Jedyne nowości to krótkie filmy do piosenek: „Smooth criminal”, „They don’t care about us”, „Earth song” i „Thriller”, nakręcone z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć techniki komputerowej (2D, 3D). Jak wam się wydaje, czy Michael Jackson, największa gwiazda muzyki pop, swoista ikona, urodzony perfekcjonista, geniusz wymyślający i wykorzystujący najróżniejsze efekty specjalne przy swoich występach tak widział powrót, na scenę po prawie dziesięcioletniej przerwie?, czy w taki sposób chciał przykuć uwagę teraźniejszej znudzonej młodzieży?. No cóż… zaryzykujemy stwierdzenie, że jednak nie… jego stać na dużo, dużo więcej. Słowa te nabierają jednak sensu, gdy odniesie się je do samego hoaxu, (zakładając, że mamy z nim do czynienia). Taki powrót po dłuższym okresie, kiedy cały świat myśli, że król nie żyje to w zamyśle niektórych mogłoby być czymś, co wiele by zmieniło, skupiło by uwagę każdego człowieka, niezależnie czy wcześniej był fanem Michaela czy też nie. Pamiętajmy, że dzieci Michaela jak mówi nam Pan Bearden były już na tyle duże, aby to docenić i zrozumieć, ale co powrót??? Raczej nie!. Kolejne zadane pytanie brzmiało następująco: -Czy Michael miałby coś przeciwko, żeby świat zobaczył go takim, jakim pokazaliście go w filmie? Myślę, że nie miałby nic, przeciwko bo sam na to pozwolił. Wyraził zgodę na kręcenie, chciał to wszytko udokumentować. Zgodził się, aby kamery nam towarzyszyły. Jak sami zobaczycie MJ nie gra (do kamer). On był nieśmiały, ale nie dla ludzi, którzy go znali i kochali. Powiem wam ciekawą rzecz, że kiedy już cię poznał i spotykałeś się z nim drugi raz nigdy by nie pozwolił żebyś czuł się nieswojo. Zawsze starał się żebyś czuł miłość. Znam MJ’a od 2001 roku i zdziwiło mnie to, że tak doskonale sobie radził. Często się przytulał to było dla niego takie łatwe i naturalne. Oczywiste jest, że na to pozwolił na nagrywanie a może i wszystko przygotował?!. Co do grania pod kamery tutaj mamy małe wątpliwości i to zarówno, co do osoby Michaela jak i innych, których możemy ujrzeć w filmie między innymi tancerzy oraz wymienianych już wielokrotnie panów: Payne, Ortege oraz bohatera tegoż wywiadu Michaela Beardena. - MJ oszczędzał swój głos, ale nadal był niesamowity…. To prawda wciąż był niesamowity. To trochę dziwne pytanie a dlaczego niby miałby przestać być niesamowitym?, czyżby z wiekiem traciło się takie umiejętności??? Bez sensu. -Jakie to uczucie pracować z nim nad muzyką każdego dnia? To było niesamowite. Dorastałem przy jego muzyce a to, że teraz mogłem z nim tworzyć to było cudowne. Starałem się jak najwięcej z nim rozmawiać. Każdy dobry artysta musi oszczędzać swój głos na 50 dni przed planowanym występem. Czasami śpiewał głośniej, ale zazwyczaj tego nie robił. Jak widzicie na filmie "musze oszczędzać głos" mieliśmy tylko 50 dni do koncertów i nie chcieliśmy rozczarować i oszukać fanów. Druga część odpowiedzi jest zaskakująca. Po pierwsze, co ma wspólnego z pytaniem?, po drugie jak to oszukać fanów??? czyżby ponownie powiedział zbyt dużo?. Dla nas to ewidentne, że w momencie kłamstwa nawiązuje się do tematu, o którym w ogóle miało się nie mówić. Podświadoma reakcja. Zastanawia nas jeszcze jedno mianowicie te wspomniane 50 dni… hmm jeśli dobrze liczymy 3 tygodnie jakie według Pana Ortegi pozostały Michaelowi do koncertów, oczywiście od ostatniej próby to 21 dni także skąd muzykowi wzięło się raptem 50 ???..., powtórzył to dwukrotnie, więc o żadnym przejęzyczeniu nie może być mowy. Czy Panom tak ciężko było ustalić jedną wersję, jaką będą przekazywać mediom… najwyraźniej tak… -Co pomyślą fani po obejrzeniu tego filmu? Fani na pewno zauważą, że MJ był w dobrej formie, że był szczęśliwy i zdrowy. Bardzo chciał zrobić ten film...eee trasę koncertową no i kochał wszystkich. Miłość to, to co chciał wam wszystkim przekazać. No i mamy słowa, na które najbardziej czekałyśmy. To już druga osoba, która oficjalnie bez żadnych ogródek wyznaje nam, że od samego początku chodziło o film. Przypominamy, że pierwszą był Travis Payne. Wszystko zaczyna się kręcić w około wielkiej trójcy: Ortega, Payne i Bearden, których w niektórych momentach wspomaga jeszcze Randy Phillips. Nasza teoria zdaje się być coraz bardziej prawdopodobna…. Zainteresował nas jeszcze jeden, króciutki fragment z innego wywiadu z Beardenem. od 1:05 słowa „mam nadzieję, że nie będę miał przez to kłopotów” Kłopotów? A niby dlaczego?, bo opowiedział historyjkę o Michaelu?. Chyba nikt oprócz samego Michaela nie mógłby mieć mu tego za złe… zatem czego się boi? reakcji Michaela?, ale on przecież nie żyje… więc o co w ogóle chodzi?. Podsumowując Michael Bearden to kolejna osoba, która, chcąc uciszyć plotki wzbudziła jeszcze więcej podejrzeń, ale nas to już w ogóle nie zaskakuje. Niektóre wpadki są tak infantylne, i banalne, że łatwo przypuszczać, że nie są upubliczniane bezcelowo. Do wszechobecnego wychwalania i oczyszczania Michaela zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Rodzina, przyjaciele oraz mniej lub bliżej związani z Michaelem ludzie robią to non stop. Nie zapomniał o tym również Michael Bearden, który zaznaczył jak wielka była wrażliwość Michaela, jak bardzo chciał on troszczyć się o naszą planetę i o tym jak kochał dzieci. Przejdźmy do następnego wywiadu tym razem z, Travisem Paynem. Choreograf udzielił go w dniu oficjalnej premiery filmu „This is it” magazynowi kulturalnemu, „Buzzine”. Wywiad jest długi, dlatego też pozwoliłyśmy sobie wybrać najciekawsze fragmenty oraz zastosować tak zwaną analizę punktową. Travis to osoba, która najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy, czym tak naprawdę jest śmierć i wygląda na to, że nie potrafi opisać wszystkich smutnych i traumatycznych uczuć, jakie zawsze jej towarzyszą. No chyba, że po prostu umie dobrze grać…. 1) “The children see it today. Everybody is excited. Everybody is happy” – Dzieci dzisiaj oglądały film. Wszyscy są podekscytowani, wszyscy są szczęśliwi… Czy takimi słowami można opisać reakcję i odczucia rodziny w tym przypadku głównie małych dzieci, które na ekranie widziały swojego ojca, który zmarł zaledwie 3 miesiące wcześniej?. 2) Na pytanie dotyczące niektórych zmian w układach choreograficznych, Travis sprytnie wplótł w swoją odpowiedz następujące zdanie, które zbytnio nie pasowało do całego kontekstu ”That is part of his vocabulary, quite like an opera singer who doesn’t always need to hit the high notes — you warm up to those moments” To była część jego powtórek, prób…podobnie jak u śpiewaka operowego, który nie zawsze musi śpiewać wysokie nuty - przygotowując się do tego najważniejszego momentu. Czy to nie było lekkie tłumaczenie zmian w zachowaniu Michaela, które widzieliśmy w „This is it”? Wszyscy doskonale wiemy, że Michael zawsze dawał z siebie wszystko nawet na próbach. Dowodem niech będą nagrania pochodzące np. z prób z Neverlandu. Odsyłamy też do oficjalnej autobiografii Michaela „Moonwalk”, w której wielokrotnie mówił o tym, jak poważnie podchodzi do prób i jak zawsze jego taniec kształtuje rytm danej piosenki. 3) “Oftentimes, it’d be one or two people or a new guitarist, or he’s working with a different drummer, but this was everybody was different. The only person who’d been there was Jonathan Moffett because he was the drummer for 30 years and, of course, Kenny and myself. But everybody on stage with Michael was (Holley) and Darryl Phinnessee, two of his singers, returned. Other than that, the stage crew — the people, hanging the lights, everything, all different” Czasami z Michaelem współpracowało jeden lub dwóch nowych ludzi albo nowy gitarzysta, czasami też pracował z innym perkusista, ale w tym projekcie cala załoga była zupełnie nowa.. Wyjątkami byli JM (jego perkusista, z którym grał od 30 lat), oraz dwóch członków chórku: Dorian Holley i Darryl Phinnessee nie licząc oczywiście Kennego i mnie. Pozostali ludzie obecni z Michaelem na scenie byli inni. Ludzie pracujący przy oświetleniu, przy scenie itd. byli nowi. Dlaczego Mike postanowił współpracować z jak największą ilością ludzi, którzy go bliżej nie znali? Przyjmijmy na chwilę (oczywiście czysto teoretycznie), że w „This is it” oprócz Michaela był również sobowtór to może nowa ekipa była skompletowana po to, aby go nie rozpoznała?!. 4) Na pytanie o to jak chciałby, aby zapamiętano Michaela Travis odpowiedział następująco: Michael był bardzo dobrym i troskliwym człowiekiem, wrażliwym na krzywdę innych, oraz doskonałym ojcem. Przekazał na cele charytatywne bardzo dużą liczbę pieniędzy (rekord Guinessa). To nie wymaga chyba dłuższego komentarza, choreograf jest kolejną osobą starającą się oczyścić Michaela z wszystkich postawionych mu zarzutów oraz przedstawienia go za pomocą najlepszych cech, jakie posiadał. 5) “I hope that, after seeing the film, the audience will feel a sense of responsibility and accept the challenge of trying to affect some positive change on the planet, because ultimately, that was his main reason for returning to the stage.” Mam nadzieję, że po obejrzeniu filmu publiczność zrozumie sens i przekaz, jaki chciał dać ludziom Michael. Chodzi o odpowiedzialność i walkę, jaką wszyscy musimy podjąć by wprowadzić zmiany na naszej planecie. To właśnie było głównym powodem powrotu Michaela na co w tym fragmencie przykuwa uwagę to informacje dotyczące celu powrotu Michaela na scenę. Każdy wypowiadający się na ten temat, mówi zupełnie, co innego, podobnie jest z przesłaniem zawartym w filmie. Michael Bearden twierdzi, że jest nim MIŁOŚĆ, Travis natomiast uważa, że jest nim troska o planetę. Więc jaka jest ta prawdziwa teoria?. 6) Poniższy fragment, dał nam dużo do myślenia zupełnie nie wiemy, o co chodziło Travisowi, ale z pewnością nie wypowiedział niektórych słów przypadkowo. Opowiedział o tym, że MJ czasami dzwonił do niego w nocy, wtedy też razem dyskutowali o minionym dniu i o rzeczach, których mogliby jeszcze spróbować. Przytoczył również sformułowania jakich używali podczas tych rozmów "trzeba zrobić to czy tamto", bez większych, szczegółów. Pod koniec wypowiedzi jednak pada następujące zdanie: ”where’s that thing coming from?”, “It’s coming from Germany.” ,“When is it going to be here?”, “Okay. I need to see that thing.” Skąd to pochodzi? z Niemiec. Kiedy to będzie tutaj? ok. musze to zobaczyć…. O co właściwie chodziło???. Dlaczego Travis postanowił posłużyć się zaledwie jednym konkretnym przykładem a były to właśnie Niemcy? Czyżby kolejna subtelna wskazówka?. Pragniemy jeszcze przypomnieć, że dużo śladów prowadzi właśnie do tego kraju: wizyty członków rodziny (Joe, La Toya), cała afera z filmikami, nagranymi i emitowanymi przez niemiecką stację telewizyjną RTL, w których, to rzekomo Michael wychodzi z karetki. To jednak nie ostatnia ciekawostka, jaką można znaleźć w tym wywiadzie… na pytanie o to czy Michael bał się powrotu na scenę, Travis po dosyć wyczerpującej odpowiedzi, która brzmiała następująco: „Powiem ci dokładnie to, co on mi powiedział. Także odświeżyliśmy niektóre układy choreograficzne i on pracował nad wokalami, których od niego wymagano, ale kiedy zapytałem go po prostu: "stresujesz sie?" on odpowiedział: "nie" chciałem się upewnić "naprawdę?" on powtórzył: "nie, jeśli zaczynasz sie denerwować to panika sie rozprzestrzenia w całym obozie, wtedy masz całą armię zestresowanych żołnierzy, nie wygrasz w ten sposób wojny". Miał rację, dlatego też powiedziałem: "ok., więc nie denerwujemy się, bierzemy sie do pracy. Od którego momentu chcesz zacząć?". Zawsze mówił coś mądrego np.: "nie denerwuję się, nie ma na to czasu, to strata energii. Musisz stawić temu czoła. Jeżeli jesteś niepewny nigdy nigdzie nie zajdziesz" To ma dla mnie sens, bo kiedy byliśmy młodsi dużo łatwiej było robić te rzeczy, było mniej strachu i wahania, nie planowało się tyle. Po prostu się to robiło… Michael taki właśnie jest trochę wścibski i figlarny” , całkowicie zmienił temat i zaczął kolejną dziwną opowieść: "He was going through my bag one day and found a cut – it was open so it invited his eyes. I had a copy of The Secret DVD in my bag, and he goes, “What do you know about this?” I go, “Well, I’ve learned about it for about two years so I keep it with me, and if I get stressed out, I’ll pop it in and listen to it.” And he was like, “I’ve known about this for a long time,” and I was like, “I figured you did,” and he goes, “Yeah. Thoughts become things, don’t they?” and I was like, “Yes, they do.” Jak sami widzicie ta druga część to zupełnie pozbawiona sensu historyjka (w ogóle nie pasująca do kontekstu) opowiada o tym, że Travis rozmawiał z Michaelem o DVD, które zawsze miał przy sobie. Podobno film ten poprawiał mu humor. Któregoś razu Michael znalazł płytę i powiedział, że zawsze wiedział o tym, że Travis nosi ze sobą to dvd. Wydaje nam się, że jedynym zamysłem przytoczenia tej historii było zacytowanie jednego zdania, które wygłosił sam Mike: „Thoughts become things, don’t they?” co, znaczy "myśli stają sie rzeczami, czyż nie?". W rozwinięciu pewnie brzmiałoby to, że czasami najdziwniejsze i najbardziej nierealne rzeczy mogą stać się rzeczywistością. Może chodziło o naszą wiarę w to, że Michel żyje… na razie dla większości jest ona głupia i nierealna, ale co będzie potem…. 7) “I think Michael Jackson has created a language and a style all his own. Like the greats that have come before him, like Bob Fosse and Baryshnikov who he admired so much, I think he’s contributed immense amounts to dance over the years, and I think he will continue to.” Myślę, że MJ stworzył swój własny język i styl. Podobnie jak wielcy, którzy byli przed nim jak Bob Fosse i Baryshnikov, których tak bardzo podziwiał, myślę, że przez te wszystkie lata Michael wniósł ogromnie dużo do wielu technik tańca i według mnie, nadal będzie to robił. Ostatnie słowa są dwuznaczne, czy chodziło o to, że ludzie będą czerpać inspirację z tego co pozostawił po sobie Michael, czy może jednak o to co Michael pokaże jeszcze po swoim powrocie?. We will see…. Cóż reasumując, analiza ta potwierdziła nam, że każdy z ludzi pracujących przy filmie, „This is it” ma różne wersje, co do terminów prób, przesłania, i najważniejszych przekazów. Nie wygląda nam to na nieporozumienie, ale ocenę pozostawiamy wam. To be continued…. Správci pozůstalosti Michaela Jacksona zažalovali společnost HBO kvůli snímku Leaving Neverland. V něm dva muži obviňují zpěváka z toho, že je jako děti sexuálně zneužíval. Artyściu o Michaelu Artyści w wywiadach Recenzja Hołdysa do filmu "This is it" Źródło: Prywatne nagranie Zbigniewa Hołdysa Hołdys o życiu i twórczości Michaela, Trójka Polskie Radio, R3: "Dlaczego Michael Jackson i Ket Power? Musimy troszkę powiedzieć o muzyce, którą gramy." Jackson właściwie nie wymaga komentarza, jeśli ktoś ma rozum i szanuje innych ludzi, to właściwie nie wymaga komentarza. Nawet to nagranie, co, do którego trwają tam dyskusje, w, którym ono powstało... mniej istotne, kto jest autorem tego utworu... Zdaje sie, że ta sprawa została tam już szybko załatwiona, że Paul Anka w tym brał udział - o powinniśmy mieć to nagranie Paula Anki, żeby ludzie wiedzieli, kim on był. On miał taką piosenkę o Dianie, śpiewał, kiedy miał 11 lat chyba. I chciałem zwrócić tylko uwagę na to, że ile kroć się pojawia jakieś nagrania Michaela Jacksona momentalnie skacze poziom muzyki, po prostu idzie do góry, to jest artysta tego formatu, że nigdy nie wypuścił nic nie wartego gniota, to mogą być utwory; ekstra klasy, super klasy... ja mówię tak, ponieważ słowo gwiazda, się strasznie spopularyzowało, dziś gwiazdą jest, ktoś, kto kijkiem pokazuje chmury na mapie... to ja siebie mianowałem kwazarem i na pewno kwazarem jest Michael Jackson, ale to chodzi o to, że istnieją pewne zachowania w sztuce, które odróżniają ludzi, nieprzeciętnych, niezwykłych, nadzwyczajnych od innych, którzy są też świetni, ale nie mają tego elementu nadzwyczajności w sobie. Sposób, w jaki on harmonizuje, sposób, w jaki on śpiewa rytmicznie, to jest sposób, który jest nieosiągalny dla zdecydowanej większości polskich i światowych artystów. I my to wiemy, i my to słyszymy i wszystkie te plugawe opowieści o; o farbowaniu sobie czegoś ciała, które, do czego miały doprowadzić, właściwie do... na kraj destrukcji tego człowieka? No, co to, komu daje? No proszę mi powiedzieć. No to jest fenomenalny wokalista i zaczynają mówić: "Zobacz ma krzywe nogi, zobacz, jakie ma zęby, zobacz ma zeza wiesz...,o zobacz teraz ma plamę na czole itd." czyli robimy wszystko, żeby go sobie zohydzić, bo co? Bo jest tak niezwykły? Gdyby był przeciętnym człowiekiem i szedł po ulicy nikt by na niego uwagi nie zwrócił." R3:"No wiesz to jest tak zwane dziennikarstwo kolorowe, jak ja to mówię, tak?" ono jest czarne!" R3:"Ono jest czarne?" ma jeden kolor. I ludzie doprowadzili... to mówię z uśmiechem na ustach, że może wreszcie ktoś sie zreflektuje, że to nie jest tak, że Michael Jackson - ach zmarł w tragicznych okolicznościach i tam lekarze mu w tym pomogli. Normalny człowiek bez stresu nie bierze tych medykamentów, nie potrzebuje ich, nie bierze alkoholu, nie bierze propofolu i tych innych środków, żeby zasnąć. To media go zaszczuły, i niech zdadzą sobie z tego sprawę. Na życzenie ludzi, urządziły sobie krwawe widowisko a potem zrobiły wielką fete z jego śmierci. To jest taki podwójny kanibalizm, przykra sprawa, ale najważniejsze, jest to, że wychodzi nowa piosenka, i ona pokazuje, że w dalszym ciągu, to jest gość poza zasięgiem wszystkich innych... ja czekam z niecierpliwością na jego film, z koncertów, z prób. Wiem, że na pewno czegoś sie dowiem nadzwyczajnego, ja z resztą wiem, jak miał wyglądać początek koncertu, i to były rzeczy zdumiewające, to był XXII wiek, i on nas w ten wiek wprowadzał, nie zdążył, niech żałują Ci, którzy mu pomagali w tym... Ja oczywiście, nie chce personalnie nikogo obciążać, ale ilokroć, słyszycie taki skowyt jak skowyt, ostatnio nie wiem Czarka Pazury z aktorem Grabowskim tak, którzy powiedzieli, że będą paparazzich do sądów ciągać, no musicie sobie zacząć zdawać sprawę, że paparazzi, który robi zdjęcia i pisze bzdury, że ktoś ma nową kochankę i wie, że to jest nieprawda, ale robi to dla sprzedania materiału, naprawdę zabija człowieka, o, którym pisze, no, jeśli to ma na tym polegać, że im więcej zabijemy jak w strzelance w grze tym mamy większy sukces... na szczęście gubernator Schwarzenegger coś powiedział 48 godzin temu, że paparazzi nie mają wszelkich praw, i myślę, że wreszcie ta prawda, trochę na zasadzie snobizmu, i lubimy małpować, co amerykańskie, dotrze do polski i zaczną sie ludzie zajmować tym, że nie można bezkarnie pisać, o Tobie, że jesteś pedofilem o kimś innym, że coś ukradłeś itd. a potem: "Ach słyszeliśmy, że ukradłeś, ale robiliśmy to w ramach rzetelności, na jaką było nas stać" nie ma, nie ma takich rzeczy, nie można człowieka pomawiać. Gazeta, która ostatnio pomówiła Palikota o to, że żył w systemie łapówkowym, powiedziała, że jego proces, przeciwko tej gazecie, to jest próba zakneblowania ust wolnej prasie! Co to jest za prasa, która kłamie i oczernia innych ludzi?! Więc Jackson, to jest z tego powodu a Ket..." Źródło: Polskie radio program 3. "Prywatna kolekcja Zbigniewa Hołdysa" (fragment) Wywiad z R. Kelley w magazynie VIBE, marzec 1996 R. Kelly (piosenkarz/tekściarz/producent, pracował przy 'HIStory' i 'Invincible') [...] dorastałem z Michaela muzyka i zainspirowała mnie świetna umowa z nim. Właściwie dostałem od niego telefon, zadzwonił do mojego menadżera, mówiąc, że chce nagrać dla siebie piosenkę, to była wielka inspiracja dla mojej kariery. I gdy sie spotkaliśmy, czułem wielkie odliczanie. Uważam, że to normalne, kiedy rozwijasz się w kogoś muzyce tak długo i jest to tak wielkie. Poznając tą osobę i wiedząc, że ta osoba polega na mnie. Gdy artysta dzwoni do producenta, to polega on na nim i chce stać się # 1, aby nagrać coś, co stanie się piosenką. W tym momencie, Michael Jackson polegał na mnie, aby zrobić coś, co stanie się prawdziwe dla niego. Pamiętam jedną śmieszną rzecz na jego temat. Zamówiłem Chińskie jedzenie i wsadziłem je do kubka Walta Disneya i zabrałem do studia, bo wiedziałem, że jest jak duże dziecko. Wiedziałem. Wszyscy to wiedzieli. Także i ja wziąłem do studia mojego małego pieska, bo wiedziałem, że uwielbia zwierzęta. Nie mogłem pozwolić sobie na żyrafę, ale miałem psa. To przełamało lody, i zaczęliśmy rozmawiać. I poszedłem do sypialni i mój menadżer przyszedł ze mną, i pamiętam, że upadłem na podłogę, bo po prostu nie umiałem w to uwierzyć. Ale podniosłem się i wyprostowałem sie, ponieważ zdałem sobie sprawę, że musze być profesjonalistą. [...] To zawsze jest wspaniałe, gdy pracujesz z kimś, kto jest wspaniały, ponieważ oni motywują cie. Michael był bardzo wrażliwy. On także, nie chciał nic zmieniać. Niektórzy artyści chcą zmienić piosenki, w taki sposób jak im się podobają, ale ja nie poszedłem na to. Nie chcę niszczyć magii. Nie lubię mijać się z magią i to, po co sięgasz ryzykując, to jest to, co musisz zatrzymać. Michael też, się z tym zgadza. [źródło: VIVA; Październik 1999] Myślałem, że to było śmieszne, gdy powiedziałem, Michaelowi Jacksonowi, że nie chce latać, a on dał mi powody, dla których powinienem. Wciąż patrzyłem mu w oko, i dalej powiedziałem "uh-huh, uh-huh" i "oh, rozumiem," wiedząc, cały czas, że nie wejdę na pokład samolotu. Pracując z Michaelem, nie był to kolejny dzień spędzony w biurze. [źródło: magazyn VIBE; Czerwiec/Lipiec 1995] Pytanie: Wiec, to było super, gdy pracowałeś z Michaelem? R. Kelly: Byłem tak zdenerwowany, bałem się nie byłbym zdolny ukończyć projekt. Kiedy pierwszy raz wszedł do studia, coś dziwnego poczułem. Michael był kolejnym wyzwaniem, i było to piekło wyzwań, którym musiałem sprostać. Ale pasja wzięła swoje, i to mnie osłoniło i sprawiła, że byłem normalnym facetem, który czuł, że pracował z Michaelem cały czas. Pytanie: Był na prawdę wchłaniający, czy był, jak, "Nie, kurcze, robiłem to przez 30 lat." R. Kelly: Nigdy taki nie był. Dla tego był tu przez 30 lat. Był bardziej wrażliwy, wtedy dodawał mi otuchy. Chciał abym wiedział, co to jest, co ja chce od niego. I jeśli mógł dawał mi to. Pytanie: Jakie to uczucie było? R. Kelly: Wszystko, co mi powiedziała Pani McLin było prawdą: Byłem do tego stworzony. Byłem gotów. Nie wiedziałem tego, aż do momentu gdy poznałem Michaela. Mój nauczyciel powiedział mi, kiedy miałem 15 lat, ze któregoś dnia będę pracował z Michaelem Jacksonem,że pewnego dnia będę jego producentem, i, że Quincy Jones przyjdzie do mnie po piosenki, i Stevie Wonder. Nie pracowałem jeszcze, z Stevieim, ale powiedziała, mi, że to się stanie,i będzie to niesamowite, gdy ich zobaczę. Wywiad z Teddy Riley z (ballerstatus) Lucy Diamonds: Zająłeś się produkcją Dangerous po tym, jak MJ zakończył współpracę z Q. Czy w tym czasie Twojej kariery czułeś ciężką presję, aby dorównać dziełom Q? Teddy Riley: To była wielka presja, nie będę kłamał. Naprawdę czułem napięcie podczas pracy z MJ, będąc następcą po Q, który jest geniuszem. Q jest dziadkiem produkcji. Faktycznie to on mnie wezwał do współpracy z MJ. Powiedział mi: "zrobisz to!" i później zadzwonił MJ. Stawiłem się z wieloma piosenkami wiedząc, że MJ może wybrać tylko jedną. Tymczasem wybrał ich siedem. Lucy Diamonds: Jakie to było przeżycie? Teddy Riley: To było szaleństwo...Spodziewałem się najgorszego. Kiedy oczekujesz najgorszego, a przychodzi później, co, do czego, to najgorsze przekształca się w coś najlepszego dla Ciebie. Spodziewałem się, że MJ wybierze nie więcej niż jedną piosenkę, a tymczasem nasza współpraca przerodziła się we wspaniałą wzajemną relację i wytworzyła się między nami chemia. To wspaniałe uczucie. Hołdys o Sprawie Michaela W amerykańskim sądzie byłem trzy razy, z czego raz jako oskarżony. Podobało mi się. Był grudniowy wieczór, padał lekki śnieg i wszędzie lśniły kolorowe lampki na ulicach. Samochód był ogromny, pochodził z 1972 roku, nazywał się Cadillac i był w kolorze herbacianym. Miał fałszywe numery, nie posiadał przeglądu technicznego i ważnego ubezpieczenia. To ostatnie jest w USA przestępstwem. Zatrzymało nas siedem radiowozów w pobliżu centrum handlowego, biorąc nas za mafię ukraińskich fałszerzy pieniędzy. W historii "Gazety Wyborczej" tylko dwukrotnie użyto tak wielkiej czcionki do napisania tytułu na pierwszej stronie. Najpierw było to słowo "WOJNA" (następnego dnia po puczu w Moskwie). Drugi raz nastąpił w dzień po informacji o wszczęciu procesu Michaela Jacksona. Wielki okrzyk grubą czcionką Futura Bold obwieszczał na pierwszej stronie "HAŃBA KRÓLA" i ozdobiony był zdjęciem MJ. Pamiętam, że zamyśliliśmy się wówczas z grupą przyjaciół przy moim stole w domu. Jeszcze nie rozpoczął się proces, nie pojawił się na sali sądowej ani jeden świadek czy skrawek dowodu - a już w wielkim polskim dzienniku zapadł wyrok. Równie wielki tytuł "KRÓL NIEWINNY" nie pojawił się na pierwszej stronie "Gazety" nigdy. Także wtedy, gdy Jackson został uniewinniony przez amerykański sąd. Sędzia przywitał mnie przyjaznym gestem, odczytał rekomendację z konsulatu, po czym powiedział: "Gratuluję Zbiggy, wielka rzecz. Ale teraz mi powiedz, czy samochód był ubezpieczony czy nie". Chrząknąłem i zacząłem wyjaśniać, że limuzynę kupiłem dwa dni temu i że nie wiedziałem, jakie są przepisy... "To nieważne, Zbiggy" - przerwał mi sędzia. "Pytanie jest proste: miałeś tego dnia kwit ubezpieczenia czy nie?". Zawahałem się. Szukałem jakiejś deski ratunku, ale nic nie przychodziło mi na myśl. Ponownie spróbowałem swojego bełkotu: "Ja po prostu..." "Zbiggy..." - westchnął sędzia. "To jest sąd. Tu się liczą dowody. Jeśli miałeś ten nędzny kwit - jesteś wolny. Jeśli nie miałeś - dostajesz tysiąc dolarów grzywny i zabieram ci prawo jazdy na pół roku. Albo tak, albo tak. Nie mamy pola manewru". Proces Simpsona był transmitowany na cały świat. Prawnicy sportowca dokonywali cudów, by wykazać jedno - że istnieje jedna szansa na milion, iż zabił ktoś inny. Bo w walce o sprawiedliwość wystarcza czasem jedna nieszczelność w tezie prokuratora - i uniewinnia się człowieka. Udało się. Simpson został w procesie karnym uniewinniony. W Polsce profesor Filar, specjalista prawa karnego, siedząc w Toruniu i komentując z odległości 8 tysięcy kilometrów uniewinnienie Jacksona, wyznał rezolutnie na potrzeby TVN: "To jest wyrok taki sobie, nikt nie wie, jak było naprawdę, w końcu prawnicy Jacksona wzięli miliony dolarów, żeby go jakoś wybronić, dopiero sąd ostateczny osądzi Jacksona właściwie". Piękne. Zwłaszcza to ostatnie, o sądzie ostatecznym. Kto wie, czy słowa profesora Filara nie powinny być wyryte w każdym sądzie w Polsce, żeby uniewinniony sobie nie pomyślał czasem, że to już koniec. Ach, byłbym zapomniał: prokurator wydał na zgromadzenie dowodów winy Michaela Jacksona ponad 7 milionów dolarów. Być może więcej, niż wzięli adwokaci M. Jacksona. Nie miałem kwitu i sędzia mnie skazał. "Masz odebrane prawo jazdy, Zbiggy. Fizycznie ci go nie zabieram, bo to jest twój dowód tożsamości, ale nie wolno ci jeździć na terenie stanu New Jersey przez sześć miesięcy. Jak złamiesz zakaz - dostaniesz rok więzienia. Oznacza to, że jadąc jako pasażer tunelem Holland do Nowego Jorku, kiedy będziesz mijał namalowany na ścianach czerwony pas graniczny i napis stan New Jersey żegna - stan New York wita, tam możesz się przesiąść na miejsce dla kierowcy i pojechać dalej. Nic mi do tego. Tylko pamiętaj: musisz to zrobić co najmniej jeden cal za granicą stanu New Jersey, inaczej pójdziesz do więzienia. Zrozumiałeś?". Kiwnąłem głową. W procesie o zabójstwo Grzegorza Przemyka jeden ze świadków - i zarazem kolega Przemyka - nagle zaczął sobie przypominać po latach pewne detale. Sędzina mu przerwała: "To niemożliwe, żeby człowiek wraz z upływem czasu pamiętał więcej, niż tuż po zdarzeniu". Rozmawiam o tym z moim amerykańskim kolegą adwokatem. Uśmiecha się. "W USA taki sędzia zostałby odsunięty od sprawy od razu. Sędzia nie ma takich praw, bo nie jest specjalistą w sprawach pamięci. To może ocenić tylko lekarz z dziedziny psychiatrii lub neurologii. To kwestia ważności dowodu. Jeden dowód czasem ratuje, a inny skazuje człowieka. Wielu ludzi po latach w ogóle odzyskuje pamięć, więc jak?" "I jeszcze jedno, Zbiggy" - powiedział na zakończenie sędzia. "Ponieważ jesteś z innego kraju, wyjaśnię ci, co naprawdę oznacza odebranie prawa jazdy w naszym stanie. Otóż przez sześć miesięcy, pod żadnym pozorem, nie wolno ci usiąść na miejscu dla kierowcy. W jakimkolwiek aucie. Zapamiętaj to, żeby potem nie było dyskusji. Nieważne, czy kluczyki będą w stacyjce czy nie, czy samochód będzie miał koła, czy też będzie stał na cegłach. Nieważne, czy będzie miał silnik czy też pod maską będzie pusto. To może być sama karoseria na złomowisku i to może być nowa fura w sklepie z samochodami - nieważne. Siądziesz za kierownicą i dostaniesz rok więzienia. Czy ty to rozumiesz?". To mi się spodobało najbardziej. Kiedy tylko sąd poinformował o postawieniu Jacksona w stan oskarżenia - polskie media zachłysnęły się tą wiadomością. Poniewierano nim jak ścierką, wyśmiewano jego kolor skóry i wygląd, poniżano go na każdym kroku. Zostałem wówczas zaproszony do studia TVN 24 na rozmowę z Marcinem Pawłowskim. Pytał, co o tym sądzę i jak to się może skończyć. Poprosiłem, żeby media nie wydawały wyroków, zanim zrobią to sędziowie przysięgli. "Media nie mogą przedwcześnie skazywać nikogo. Nie wolno im niszczyć ludzi. Przecież zabijają być może niewinnego człowieka" mówiłem. Potem z Marcinem wymieniłem kilka maili na ten temat. W jednym napisał: "Ma pan rację. Media nie powinny tak postępować" Zbigniew Hołdys Źródło: Artyści swoimi słowami Michael jest najmilszym człowiekiem na ziemi i, nie można nazwać nowego albumu `comeback`, ponieważ Król Popu jest największym artystą muzycznym na świecie a jego utwory mimo przeciwności losu są grane wciąż na całym globie. Bob Geldof Kiedy Michael Jackson śpiewa to jest to z głosem anielskim, a kiedy jego nogi ruszają się, możesz zobaczyć tańczącego Boga. Seth Green Są dwa rodzaje ludzi na tym świecie: Michaela Jacksona fani i dupki. Eminem Ze wszystkich albumów, jakie słuchałem, najlepszy tego roku Invincible. Michael Jackson zasłużył na o wiele większy kredyt niż bierze, jeden z najbardziej wpływających wykonawców przez cały czas. Elton John (singer, songwriter) Jest bardzo mądrym ciasteczkiem. Wie, czego chce, wie, co chce robić. Podziwiam go. A także jest bardzo miłą osobą. Backstreet Boys Jest tym, za czym wypatruje każdy artysta, by się stać, by któregoś razu stać się następnym królem Popu. LL Cool J Moje uczucie, o Michaelu Jacksonie jest proste: Uważam, że on jest człowiekiem jak każdy inny i jestem wielkim jego fanem. Elizabeth Taylor Michael jest magiczny i wszyscy magiczni ludzie są niesamowicie ekscentryczni. Michael jest jednym z najbardziej lojalnych, i naturalnych ludzi, jakiego kiedykolwiek znałam. Wzięłam go sobie głęboko do serca. Zrobiłabym wszystko dla niego, i on zrobiłby dla mnie też. Wszystko o Michaelu jest zgodne z prawdą. W nim jest coś, że on jest tak kochany i dziecięcy - nie dziecinny, ale dziecięcy. I oboje to coś mamy. Quincy Jones Michael jest mądrą i w tym samym momencie najbardziej naiwną osobą, jaką znam. Introwertyk, nieśmiały i nie asertywny. Nie był pewny czy same wyrobi sobie nazwisko, ja także. Steven Spielberg Jest uporządkowany jak jelonek w płonącym lesie. To jest fajne miejsce, z którego Michael pochodzi. Życzyłem sobie, abyśmy wszyscy spędzili troszkę czasu w jego świecie. Bruce Swedien Byłbym dumny mając takie dzieci (Michael) jak mój syn każdego dnia. Wszystko to o Michaelu jest dziwne - to jest stos cholernej... Nagrywałem dużo tych muzyków i ten facet jest przejrzyście prostym. Berry Gordy Michael wierzyłem, w ciebie, kiedy byłeś dzieckiem, wierze, że w ciebie teraz i nie przestanę w ciebie wierzyć! Stevie Wonder Michael jest naturalny. Jest bardzo ciężko pracującym super wykonawcą. Ale najbardziej ze wszystkiego on jest prawdziwym człowiekiem. Karen Faye Michael jest hojnym, szczerym, i wrażliwym człowiekiem, wypełniony niesamowitą intuicją i pojemny dla miłości. Jeśli to jest dziwne, to ja chce żyć na innej planecie. Ricky Martin Chciałbym podziękować moim nauczycielom. Chciałbym podziękować legendom muzyki pop. Chcę podziękować Elvisowi, The Beatles, Michaelowi Jacksonowi, Madonnie. Dziękuję wam bardzo za to, że przodowaliście i nauczyliście mnie piękna muzyki pop. Hej, mówię o Michaelu Jacksonie z całym szacunkiem. Bez wątpienia miał dużo wpływ na moją karierę. Jest legendą. Od niego wiele się uczymy i na pewno zawsze będzie częścią mojego życia. Lisa Marie Presley Michael Jackson jest Królem Popu. Ashley Todd Uważam, że Michael Jackson jest najlepszym wykonawcą, jaki kiedykolwiek stąpał po tej planecie. On tańczy, śpiewa i pisze piosenki. Jest jedyną prawdziwą legendą. Slash Rzeczą o Michaelu jest, to, że jest jednym z najbardziej profesjonalnych, najbardziej utalentowanych wykonawców, z jakim kiedykolwiek pracowałem. Wszystkie bro haa haa na boku, kiedy coś słabnie, możesz mieć 60 wyuczonych tancerzy tam i wiesz, który z nich to Michael. Pete Wentz Wszyscy myślą, że oni to nowy W. Axl Rose, którzy po prostu biegną po ich ustach i mieszkają na tym świecie gdzie nic nie jest prawdziwe. Kiedy, to jest naprawdę proste napisać parę piosenek, ale to nie znaczy, że bierzesz, to z twoich słów. Jedyny facet, który umie to zrobić to jest Michael Jackson. On napisał Thrillera, więc może, powiedzieć cokolwiek kur.. chce. Lenny Kravitz Praca z Michael Jackson była najprawdopodobniej najlepszym nagraniowym doświadczeniem w życiu. Był totalnie spoko, absolutnie profesjonalny i pięknym, pięknym facetem. I nie zapominajmy o tym, on jest muzycznym geniuszem. Will Smith Posłuchaj, Michael Jackson jest naprawdę śmieszny. Aby spędzić czas z nim i właściwie być wkoło niego, on nie jest tym...kim ludzie myślą, że jest. Michael Jackson i jak czarny pas też, więc skopie Ci tyłek, jeśli powiesz coś o nim. Tak, Michael Jackson kicked over my head. Uri Geller (illusionist) Obiecuję (opowiedzieć) jak się zachowujesz, kiedy spotykasz Michaela Jacksona: wpatrujesz się, zaczynasz (mówić), wstajesz i zamierasz w bezruchu. Każdy robi te same rzeczy -fani, sławy, dziennikarze, dzieci, rodzice, sprzedawcy, kelnerzy, ochroniarze. Pierwsze patrzysz. Michael miał największy rozgłos przy aresztowanie, jakie widziałem. To nie jest jedynie twarz i ubrania. To jest blask (jasność). Ale przedtem robisz to, co możesz i zaczynasz iść w jego kierunku. Instynktownie. Robisz krok czy dwa i stajesz w bezruchu. To jest tak jakbyś zaczynał uderzać na falach świadomości, pierwszy ze wszystkich idziesz do przodu a, potem zatrzymuję cię zimno wstecznych fal (prawdopodobnie chodzi o zamieranie w bezruchu z wrażenia, że się jest przy Michaelu Jacksonie) i potem, "Oh! Boże to Michael Jackson..." Anastacia (singer) Właściwe, kiedy Michael Jackson zadzwonił, było to wszystko kierowane faktem, że kiedy ja zrobiłam show "The Cut", która gwiazda szukała jakiegoś show, dostałam propozycję od wielu wytwórni, którzy byli zainteresowani chcieli abym podpisała z nimi. W całym procesie, poznawań i rzeczy, poznałam się z MJJ, wiec było to nieuniknione, abym poznała prezydenta tych wszystkich odznak, ponieważ ja zaczynałam drogę do tego punktu. Michael Jackson był jedną z tych osób, które miałam poznać, tak samo jak Tommy i Bob Jamieson i prezydenta tych wszystkich wielkich wytwórni, więc to była naprawdę profesjonalna sytuacja. To nie było jak "Jestem naprawdę dużym fanem i chce autograf do tego wszystkiego, co mam", to był zadziwiający telefon od wykonawcy do wykonawcy, jak prezydent do artysty chcący podpisu, jak artysta, który patrzy na te wszystkie odznaki, które maja tyle do zaoferowania, to był pewien rodzaj rozmowy, ale jakie światło rozmowy! On śmiał się, ja sie śmiałam, spędzaliśmy świetny czas. To było tak wspaniałe rozmawiać z nim. On jest tak inspirujący i jaki geniusz! Na zawsze zapamiętam, że rozmawiałem z nim przez telefon. Jeśli nie poznam go albo nawet nie będę pracowała w przyszłoś, jest to piękne by być zdolnym, do tego, aby Cię rozpoznał przez coś takiego. Podczas czatu na MSN Anastaci, była zapytana, który z artystów byłby spełnieniem marzeń jej,z którym by chciała pracować: "Jest tak wielu. Myślę, że każdy artysta byłby marzeniem, ale byłoby spełnieniem marzeń, aby być na scenie z Michaelem Jacksonem." MissyElliot (rapper) Ja widzę(doceniam) to, co on zrobił jako przełomowy artysta, który otworzył wiele drzwi dla czarnych artystów (przedsięwzięć). Michael Jackson jeszcze zdumiewa mnie. Janet Jackson (singer, MJ's sister) Parę dni temu wysłał mi ogromną piłkę, pełną słodyczy (on robi to cały czas) i, w środku tego, dwa powiększone psy. To było godne podziwu! Przynieśliśmy coś takiego: próbowaliśmy znaleźć nasze miejsce, ale uwielbialiśmy być razem. Janet Jackson mówiła a Michaelu w dwóch wywiadach, które były nadane latem 2001: Prime Time Live, i MTV Icon. Janet mówiła o rodzinie, Michaelu jako ojcu, i o życiu jak sie zmieniło, gdy otrzymywała porady od brata Michaela. JC (singer, 'N Sync) Bardzo chciałbym nagrać coś ze Stingiem lub Sealem. Wszyscy marzymy o tym by nagrać piosenkę z Janet albo Michaelem Jacksonem. Rodney Jerkins (music producer) Byłem ogromnym fanem Michaela od dziecka, śledziłem jego karierę, wszystko, czego dokonał. Jest najlepszy, nie ma drugiego artysty na takim poziomie, pracowałem już z wieloma, a z nim się świetnie pracuje, ponieważ wie dokładnie, czego chce. Nelly (singer) Zdałem sobie sprawę, że murzyni nadal kochają i wspierają Michaela Jacksona, nie biorąc pod uwagę jak teraz wygląda. Prince (singer, songwriter) Zapytany przez reportera czy mógłby wyzwać Michaela Jacksona na walkę na pięści, Prince zaśmiał się i odparł: "Michael nie jest bokserem, jest kochankiem". (co ma swoje odwołanie w tekście do "The girl is mine") Carlos Santana (guitarist) Rozmawiając z VH1, Carlos mówił o swojej wizji wspólnej piosenki Michaela i Prince'a. Michael i Carlos ostatnio współpracowali przy "Whatever happens", o którym mówi się, że znajdzie się na nowym wydaniu Greatest Hits przez Michaela. Jessica Simpson (singer) Q: Z kim najbardziej chciałabyś nagrać duet?? A: Jest kilka moich ulubionych... Myślałam właśnie o tym wcześniej. Michael Jackson byłby najważniejszy. Nie miałabym również nic przeciwko Celine Dion czy Shania Twain. Usher (R&B singer) Uczyłem się od legend, ponieważ chciałem być legendą jak Frank, sinatra, Fred Estaire,LL Cool, Michael Jackson. Oni inspirują mnie. Erykah Badu (podczas Sugar Water Festival): Myślę, że w osobistym życiu ludzi wszystko jest wykorzystywane (zbyt serio brane). Kiedy pierwszy raz wyszłam (na scenę), byłam pochłonięta (myślałam o tym)i (czułam się) jak "kapłanka ze świecami" (bogini). Identyfikuję się z moją kulturą. Nic (takiego), ale pozytywne rzeczy mówią o tym. Byłam prawie wybawcą dla ludzi na scenie. Jeden raz zmieniłam drogę, zobaczyłam i uświadomiłam sobie, że ludzie nie potrzebują wybawcy. Oni potrzebują kogoś, kto patrzy jak oni(jest jednym z nich). Jestem fanką muzyki, Michaela Jacksona. Jak zabawne... jak jego życie jest. To, co zrobił z 'Rock With You' i 'Off the Wall'". Akon: Jest prawdopodobnie najbardziej cierpliwom osobą jaką znam w moim nie jest szalony czy obcy. On po prostu stoi daleko ponad nami wszystkimi. Żródło w 60% Wikipedia. - Wywiad z Quincy Jonsem rok 2008 . Wywiady z Michaelm - Michael Jackson we własnych słowach wywiad Ebony Grudźień 2007 PDF. - Michael Jackson w "Access Hollywood" wywiad 02.11.06. - Michael Jackson geniusz i człowieka media? - Geraldo Rivera I Michael. 2005 rok - Wywiad w "60 Minutes". 2003 rok - Wywiad z "Globe". 2003 rok - Wywiad z Michael Jackson wpadł na pomysł nakręcenia przerażającego klipu po obejrzeniu filmu "Amerykański wilkołak w Londynie" z 1981 r. Koniecznie chciał pracować z jego reżyserem Johnem Landisem Na wzór bohatera filmu wokalista chciał zmienić się w potwora w historii inspirowanej klasycznymi horrorami Budżet teledysku wyniósł 1 mln dol. Wytwórnia Epic Records nie chciała wyłożyć takich pieniędzy, więc Jackson i Landis sprzedali prawa do materiału zza kulis To był pierwszy z kilku długich, imponujących klipów Michaela Jacksona, potem były jeszcze "Bad", "Smooth Criminal" i "Remember the Time" Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu W 1983 r. Michael Jackson postanowił zmienić się w wilkołaka. Do swojego szalonego projektu zaprosił reżysera Johna Landisa i twórcę przerażających charakteryzacji Ricka Bakera. Nie wiedzieli, że ich wspólny prawie 14-minutowy film zmieni na zawsze przemysł muzyczny, a z realizacji teledysków uczyni prawdziwą sztukę. Utwór okazał się hitem Pomysł na to, by wypuścić jeszcze jeden singiel z albumu "Thriller" przyszedł kilka miesięcy po jego premierze. Był rok 1983 i płyta właśnie spadła ze szczytu listy przebojów "Billboardu". Zdenerwowany tym faktem Michael Jackson oraz jego menadżer Frank DiLeo zaczęli namawiać wytwórnię Epic Records do realizacji kolejnego teledysku. Proponowali tytułowy utwór z albumu, mimo że szefowie wytwórni nie widzieli w nim potencjału na kolejny, siódmy już, singiel. Jak wyglądały pierwsze godziny nadawania MTV? "Na początku była muzyka" Michael Jackson na planie teledysku "Beat It" W wytwórni pomysł na kolejny teledysk się nie spodobał. Wideoklipy do "Billie Jean" i "Beat It" kosztowały odpowiednio 250 i 150 tys. dol. W tamtych czasach teledyski nie były traktowane na poważnie przez przemysł muzyczny, często miały śmiesznie niskie budżety, a ich realizacja pozostawiała wiele do życzenia. "Thriller" w dodatku miał być straszny, by pasować do tematu utworu, a Jackson miał już na niego pomysł. Chciał przeistoczyć się w potwora. Historia młodego bohatera, który przemienia się na oczach swojej przerażonej dziewczyny, przyszedł mu do głowy, gdy obejrzał horror "Amerykański wilkołak w Londynie" z 1981 r. Skontaktował się z reżyserem obrazu Johnem Landisem z pytaniem, czy nie zrobi dla niego czegoś równie strasznego, koniecznie z transformacją w wilkołaka. Landis przystał na propozycję i od razu zaproponował, by klip do "Thrillera" został zrealizowany jako film krótkometrażowy. To oznaczało większą ekipę filmową, statystów i tancerzy, ale wymagałoby też znacznie większego budżetu. Oni zginęli na planie filmowym. Ich śmierć zszokowała kinomanów By zdobyć odpowiednią kwotę Jackson i Landis zdecydowali się sprzedać prawa do materiału zza kulis stacjom Showtime oraz MTV. Wytwórnia – po pełnej emocji i przekleństw rozmowie telefonicznej jej przedstawiciela z Landisem – dorzuciła 100 tys. dol., niewielką kwotę dołożył Jackson ze swojej kieszeni. W ten sposób zebrali prawie 1 mln dol. Wraz z reżyserem do zespołu dołączyli tacy profesjonaliści jak zajmujący się charakteryzacją przy "Amerykańskim wilkołaku w Londynie" Rick Baker i kostiumografka Deborah Nadoolman, wcześniej odpowiedzialna za kultowy kapelusz i kurtkę Indiany Jonesa w "Poszukiwaczach zaginionej arki". Choreografię opracowywał oczywiście Jackson, ale wspólnie z Michaelem Petersem (wcześniej pracowali razem przy "Beat It"). Wokalistka był też współautorem scenariusza i nie mógł doczekać się pracy na planie. Czerwona kurtka, Marlon Brando i zombie Niedługo później do ekipy dołączyła Ola Ray, młoda aktorka i była playmate, która miała wcielić się w dziewczynę Jacksona. Ray była od początku zafascynowana muzykiem, z którym przyszło jej zagrać kilka czułych scen. Po latach wspominała, że między nią i Michaelem Jacksonem była prawdziwa chemia, a w przerwach pomiędzy zdjęciami wokalista spędził z nią kilka intymnych chwil w swojej przyczepie. Jackson, wtedy praktykujący świadek Jehowy, nie pozwalał sobie na wiele, bo seksu przedmałżeńskiego zabraniała mu wiara. Z powodu jego wyznania przed teledyskiem pojawia się też tablica zapewniająca, że "Thriller" nie propaguje okultyzmu. Zwierzchnicy kościoła, słysząc o jego planach na teledysk, zagrozili Jacksonowi usunięciem ze społeczności. To tak go przeraziło, że chciał zniszczyć taśmy z gotowym materiałem. Odwiódł go od tego jego prawnik, który poradził umieszczenie odpowiedniej informacji na początku klipu. Foto: VAUGHAN STEPHEN/SIPA / East News Ola Ray i Michael Jackson w "Thrillerze" Podczas zdjęć Jacksona – już wtedy mianowanego "królem muzyki pop" – odwiedzali sławni znajomi. Marlon Brando pojawił się z kilkoma aktorskimi poradami, Quincy Jones przyjechał sprawdzić, jak radzi sobie jego podopieczny, a pracująca w wydawnictwie Jackie Kennedy Onassis zawitała, by podyskutować z Jacksonem o napisaniu biografii. Na planie miał także pojawić się Fred Astaire, który był wielkim fanem talentu tanecznego Jacksona i nauczył się od niego moonwalku. Ostatecznie nocne zdjęcia w dalekiej części Los Angeles okazały się zbyt dużym obciążeniem dla 84-letniego Astaire'a, który musiał zrezygnować z gościnnej roli, zaproponowanej mu przez Jacksona. Zagrała w "przeklętym" horrorze. Później zginęła z rąk dawnego ukochanego Foto: Everett Collection / East News Michael Jackson na planie "Thrillera" Gdy Frank DiLeo rozmawiał z Jacksonem o pomyśle na teledysk, mówił, że artysta "ma śpiewać, tańczyć i być straszny". Cały pomysł się na tym opierał, wszystkie projekty tworzone były z myślą o tym, by Michael Jackson mógł zaprezentować swój niebywały talent taneczny. Z początku Jackson miał zmieniać się w czworonożną bestię, ale ten pomysł porzucono, bo protezy utrudniałyby mu ruchy. Strój Jacksona – czerwono-czarna kurtka (sprzedana w 2011 r. na aukcji za 1,8 mln dol.) i spodnie – zaprojektowane zostały tak, by nie krępować jego ruchów, a przy okazji odcinać się od ciemnego nocnego tła. Jackson miał być straszny, ale nie brzydki. Zdecydowano więc ucharakteryzować go na zombie do części tanecznej, a w pierwszych minutach filmu przerobić go nie w wilkołaka, ile w bestię podobną do kota. John Landis chciał też, by muzyk wypadł seksownie, co było dosyć trudnym zadaniem, biorąc pod uwagę, jak bardzo nieśmiały i skryty był Jackson w prywatnym życiu. Ostatecznie wszyscy uznali, że się udało. Jak tańczy zombie? Gdy przyszedł czas do opracowywania choreografii Jackson i Michael Peters stanęli przed trudnym zadaniem: – Jak sprawić, by tańczące zombie nie wyglądały komicznie? Ja i Michael próbowaliśmy wymyślać ruchy i grymasy zombie przed lustrem. Czasami przychodziłem na próby w pełnej charakteryzacji, uwielbiałem to – wspominał po latach Jackson w jednym z wywiadów. Wspólnie z Petersem stworzyli choreografię opartą na krokach jazzowych połączonych ze sztywnymi, urywanymi ruchami, jakie kojarzymy z filmów o żywych trupach, tancerze krzywili się, rzucali niekontrolowanie głowami i jęczeli. Choreografia z "Thrillera" nawet teraz robi wrażenie. Zobaczyć ją można w filmach, na flashmobach i... weselach. Oto teledysk do "Thrillera" w całości: Chociaż na planie wszystkim świetnie współpracowało się z Jacksonem, po latach okazało się, że nie wszyscy dostali to, czego oczekiwali. W 2009 r. zarówno John Landis, jak i Ola Ray pozwali Jacksona, zarzucając mu niewypłacanie 1 mln dol. zysków z teledysku. Po śmierci muzyka sprawy zakończyły się sądowymi ugodami. Landis miał po latach powiedzieć również, że "Thriller" powstał jako przejaw próżności, bo Michael Jackson chciał się zmienić w potwora. "Już go nie ma, dołączył do tego głupiego klubu". 27 lat i koniec. Legendy, które odeszły za wcześnie Premiera godna kinowego hitu, a na widowni gwiazdy Skoro "Thriller" dostał hollywoodzki budżet i ekipę, to miał też iście hollywoodzką premierę. W listopadzie 1983 r., rok po premierze albumu "Thriller", na imprezie pojawili się Diana Ross (z którą Jackson występował wcześniej w musicalu "The Wiz"), Eddie Murphy, Prince i Warren Beatty. Teledysk został zaprezentowany publiczności w sali kinowej, z nagłośnieniem godnym rockowego koncertu. Po jego zakończeniu Eddie Murphy miał zerwać się z fotela z okrzykiem "Bis! Bis! Puśćcie to ku**stwo jeszcze raz!" i dostał to, o co prosił. Nim nadszedł 2 grudnia, dzień premiery na kanale MTV, wszyscy już mówili o tańczących zombie i Jacksonie przemieniającym się w bestię. Foto: Rex Features/REX FEATURES / East News Michael Jackson na planie "Thrillera" Najlepiej sprzedające się albumy w historii. Lista płyt muzycznych Przez kolejne tygodnie "Thriller" puszczano na antenie MTV dwa razy na godzinę, często powtarzano też materiał zakulisowy. "Thriller" był także hitem w wypożyczalniach kaset wideo i przyczynił się do wzrostu sprzedaży płyt Jacksona. Dzięki temu projektowi wytwórnie płytowe odważyły się włożyć więcej pieniędzy w przemysł zajmujący się tworzeniem wideoklipów. Karierę za kamerami teledysków zaczynali tacy artyści jak David Fincher, Spike Jonze i Anton Corbijn. Dzięki pełnemu zombie teledyskowi, na który uparł się Michael Jackson, sprzedaż albumu "Thriller" wzrosła dwukrotnie i wywindowała muzyka znowu na pierwsze miejsce na liście "Billboardu". "Thriller" był najlepiej sprzedającym się krążkiem wszech czasów w USA aż do 2018 r. kiedy został zdetronizowany przez "Their Greatest Hits (1971-1975)" zespołu The Eagles. Wywiad z Jacksonem Katzem, którego gościłyśmy w listopadzie 2015 z okazji 10. urodzin Feminoteki! Lektura obowiązkowa!
Ma zaledwie 22-lata, a całe Hollywood zachwyca się jego umiejętnościami. Tyler Henry odwiedza domy największych gwiazd, by pomóc im się skontaktować ze zmarłymi bliskimi. W rozmowie z WP opowiedział o tym, jak komunikował się z królem Materiały prasoweMichał Dziedzic, Wirtualna Polska: Masz niezwykłe umiejętności, jak na swój wiek. Kiedy odkryłeś swój dar?Tyler Henry: Miałem 10 lat kiedy przekonałem się o tym, że jestem jasnowidzem. Widziałem bardzo niepokojące obrazy związane z moją babcią. Tak jakbym widział jej śmierć, to było bardzo silne. Pobiegłem do mamy, żeby jej o tym powiedzieć i zaraz po tym zadzwonił telefon ze szpitala. Okazało się, że babcia umarła. Wtedy jeszcze rodzice myśleli, że to tylko jeden taki przypadek, ale z czasem zaczęło się to zdarzać stwierdziłeś, że chcesz być medium celebrytów? Słyszałem, że nie byłeś szczególnie zainteresowany show biznesemRzeczywiście ne byłem jakoś wyjątkowo zainteresowany show biznesem, ale skontaktował się ze mną reżyser z Hollywood I zaproponował zrobienie programu “Medium z Hollywood”. Zgodziłem się. Materiały prasowe Źródło: Materiały prasoweWiele osób twierdzi, że jesteś oszustem bo o życiu prywatnym celebrytów i ich rodzin możesz dowiedzieć się z takie reakcje, bo ten świat jest pełen oszustów. Nie dziwie się więc ludziom, którzy podchodzą do tego sceptycznie. Ale jadąc na nagranie programu nigdy nie wiem z kim będę rozmawiał. To jedna z ważnych zasad. Muszę mieć czysty, otwarty umysł. Później przyjeżdżam pod drzwi gwiazdy i czasem jestem w szoku. W najnowszym sezonie odwiedziłem np. La Toyę Jackson. Wyczułem obecność jej brata Michaela Jacksona. Otrzymałem od niego bardzo ciepłą energię. Uspokoiłem La Toyę, że odszedł pełen spokoju. Bo była o to się z Kris Jenner. Dlaczego nie poczułeś żadnej energii od Roba Kardashiana, jej byłego męża? Był ważną osobą w jej zależy też od tego, kto będzie chciał się ze mną skontaktować. Nie zawsze jest to najbardziej oczywista osoba. W przypadku Kris był to ojciec Catylin czas słyszysz wiadomości od zmarłych?Tak, cały czas doświadczam jakiś bodźców, ale to kwestia tego, jak bardzo skupiam się na tych przekazach. Gdy jestem u gwiazd otwieram się całkowicie na nowe przekazy. Gdy idę ulicą staram się nie generować takiej energii. Ale to nie jest praca, w której wychodzę z biura o 17, biorę płaszcz i mogę o niej nie myśleć (śmiech).To musi być męczące. Czujesz, że to błogosławieństwo czy przekleństwo?Bycie medium bywa wyczerpujące, ale na szczęście nie miałem żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Czasem ludzie po sesji ze mną czują pewien rodzaj katharsis. Są wzruszeni tym, co ich bliscy chcą przez mnie przekazać. Zdarza się, że zmarli naprowadzają mnie na pozornie banalną rzecz, np. zabawkę, która dla ich bliskich miała szczególną sentymentalną wartość. Opisuje im to, a oni są oniemieli. -Skąd wiedziałeś, że to dla nas takie ważne? – pytają. W takich momentach wiem, że to sezon programu "Tyler Henry – Medium z Hollywood" można zobaczyć na antenie telewizji E!. W najnowszej odsłonie show gośćmi będą Megan Fox, Lucy Hale, Selma Blair i Chad Michael jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Obvinění. Michael Jackson byl, stejně jako jiné světové hvězdy, za svou kariéru téměř neustále obviňován z různých věcí, většinou šlo o plagiátorství písní a často také z otcovství (ve stovkách případů, naposledy žádala jedna žena $600 milionů dolarů po správcích Jacksona majetku v roce 2010 ). Nic z toho
Jolanta Kwaśniewska podczas prezydentury swojego męża miała okazję poznać największe gwiazdy światowego formatu. Pierwsza Dama dwukrotnie spotkała się z Michaelem Jacksonem i opowiedziała szczerze o tym, jakie wrażenie wywarł na niej król popu. Już kilka lat temu padły oskarżenia o molestowanie nieletnich przez Michaela Jacksona. To właśnie wtedy, w 2009 roku, Jolanta Kwaśniewska odniosła się do medialnej nagonki na artystę. Opowiedziała również o ich pierwszym spotkaniu. Przypomnijmy jej słowa w kontekście głośnego dokumentu Leaving Neverland, który zelektryzował opinię społeczną. Co Jolanta Kwaśniewska powiedziała o Michaelu Jacksonie?Głośny dokument Leaving Neverland odsłaniający mroczną stronę działalności Michaela Jacksona wzbudził w show-biznesie sporo kontrowersji. Przypomnijmy słowa Jolanty Kwaśniewskiej, która przed laty z czułością wypowiadała się o artyście na łamach Faktu po jego nagłej śmierci w 2009 roku. – Spotykałam się z nim dwukrotnie. Raz spędziliśmy razem kilka godzin w domu dziecka na Nowogrodzkiej w Warszawie. To było niesamowite przeżycie. Pamiętam jak pod domem dziecka kłębił się tłum ludzi. Wszyscy przyszli, by zobaczyć króla popu. To był chyba jedyny moment, kiedy ludzie chcieli choć na moment znaleźć się w sierocińcu. On zaś spędził tam bardzo dużo czasu, pytał o każde dziecko – opowiedziała Jolanta Kwaśniewska na łamach Jolanty Kwaśniewskiej po emisji głośnego dokumentu może wzbudzać skrajne emocje: – Przyjechał z ogromną ilością prezentów i każdy wychowanek coś od niego otrzymał. Był takim Piotrusiem Panem, dużym dzieckiem, i taki pozostał do końca swoich dni. I dzieci były dla niego najważniejsze. Nie wierzę w te wszystkie oskarżenia o molestowanie seksualne. Jackson padł ofiarą ludzkiej zawiści. Ktoś chciał zarobić na nim wielkie pieniądze, wiedząc, że trudno będzie mu się bronić – dodaje Pierwsza Dama. Skandalizujący dokumentPo głośnym dokumencie Leaving Neverland opinia na temat króla popu uległa zmianie. Największe rozgłośnie radiowe usunęły jego utwory z list przebojów i na nowo rozpoczęła się dyskusja na temat molestowania nieletnich. Światowe gwiazdy odniosły się do zarzutów stawianych pośmiertnie przeciwko Jacksonowi. Nagonka na Michaela Jacksona trwa od kilkunastu lat, a jego bulwersujące zarzuty dotyczące molestowania dzieci wywołały skandal obyczajowy zarówno kiedyś, jak i teraz. Oskarżenia przybrały na sile po premierze dokumentu. Film odbił się szerokim echem i na nowo poruszył dyskusję na temat molestowania dzieci. Jak sądzicie, czy Pierwsza Dama zmieni swoją opinię na temat Jacksona po obejrzeniu kontrowersyjnego dokumentu?ZOBACZ ZDJĘCIA:screen z – Biuro Prasowe STOPierwsza Dama poznała króla popu kilka lat temu, podczas jego wizyty w – Jolanta Kwaśniewska-Prezydentem POLSKIJuż kilka lat temu toczyła się medialna dyskusja dotycząca stawianych zarzutów przeciwko artyście. Wówczas Pierwsza Dama odniosła się do całej z filmu Leaving Neverland/ materiały prasowe HBO GODokument Leaving Neverland wzbudził skrajne z filmu dokumentalnego Leaving NeverlandJak sądzicie, czy pośmiertne oskarżenia mają sens? @michaeljacksonMichael Jackson był oskarżony o molestowanie nieletnich. ZOBACZ TEŻ:Młodziutka gwiazda TVP dostała astronomiczną kwotę za reklamę kosmetykówAnna Lewandowska nową prowadzącą w Dzień Dobry TVN. Jaki program poprowadzi?Agnieszka Woźniak-Starak o posiadaniu dzieci: „Nie jesteśmy maszynkami do rodzenia dzieci”Jak wyszczuplić twarz makijażem? Poznaj niezawodne trickiźródło:
\n \n\nwywiad z michaelem jacksonem
Sprawdźcie z nami, jak poszła Wam matura 2015 z języka angielskiego, poziom rozszerzony dla liceum. Usłyszysz dwukrotnie wywiad z profesorem Thomasem Jacksonem na temat lądowania na
W HBO został wyemitowany kontrowersyjny film dokumentalny, Leaving Neverland, w którym dwóch mężczyzn twierdzi, że Michael Jackson molestował ich seksualnie, gdy byli dziećmi. Głos w sprawie zabrał Artysta opublikował stary wywiad, w którym król pop komentuje zarzuty dotyczące jego rzekomej pedofilii. Komentarz jest mocny... Premiery na HBO doczekał się dokument Leaving Neverland. Bohaterami filmu są Wade Robson i James Safechuck, którzy twierdzą, że w dzieciństwie byli molestowani przez króla pop. Dzieło wywołało niemały skandal i na nowo rozdmuchało sprawę rzekomej pedofilii Michaela Jacksona. Przypomnijmy, że oskarżenia pod adresem piosenkarza pojawiały się już wiele lat temu. >> Paris Jackson zabrała głos pierwszy raz po premierze Leaving Neverland! Film Leaving Neverland podzielił fanów króla pop. Niektórzy uwierzyli bohaterom produkcji, inni zarzucają im kłamstwo. do tych drugich zalicza się Piosenkarz jest oburzony, że Michael Jackson jest obrzucany oszczerstwami pośmiertnie. Autor: Rogan Macdonald/Eyevine/East News Keith Flint z The Prodigy tuż przed śmiercią był w świetnym humorze! opublikował na Instagramie post, w którym przypomina zapomniany już wywiad z Michaelem Jacksonem z 1999 roku. Rozmowę przeprowadził Piers Morgan. Prędzej pociąłbym sobie nadgarstki, niż bym skrzywdził dzieci! Nigdy przenigdy bym tego nie zrobił. Gdyby nie dzieci, dawno bym się poddał. Zabiłbym się, nie zależałoby mi na życiu. - mówił Michael Jackson w nagraniu. twierdzi, że król pop jest oczerniany dlatego, że był czarnoskóry. Pozwólcie temu człowiekowi przemówić w obronie swojego dziedzictwa. Nie słuchajcie tylko jednej strony w oczekiwaniu na odnalezienie prawdy. A, tak, prawda... Martwi nie mogą mówić. Więc jaki był cel? Zniszczyć kolejną silną czarną historyczną LEGENDĘ?!?! Jest kilka przykładów pedofilii w historii Ameryki. Jeśli chcecie wyciągać stare brudy, przebadajcie Elvisa Presley'a, Hugh Hefnera i całą bandę innych, winnych tego samego, jeśli nie więcej!!! ALE DLACZEGO wciąż MY? Jest plan zniszczenia NASZEJ KULTURY - pisze Autor: ASSOCIATED PRESS/East News
Tajný rozhovor s Michaelem Jacksonem. 06.07.2009 . Tajné - dosud nezveřejněné interview s Michaelem Jacksonem z roku 1996. Již před 13 lety, kdy bylo interview natočeno vypadal zpěvák dost vyčerpaně a na jeho nosu je vidět několik menších zranění. Jackson v rozhovoru popírá podezření veřejnosti o jeho homosexuálních sklonech a vysvětluje ok
Postanowiłam, że dodam i przetłumaczę ponieważ to naprawdę dobry wywiad i zachęca do kupna książki, która jeśli oczywiście jest prawdziwa - zapowiada się fantastycznie. Nie będę nic więcej pisać, po prostu przeczytajcie ten wywiad. Nasz przyjaciel i członek społeczności MJJ przeprowadził fantastyczny wywiad z Bill'em Whitfield'em oraz Javon'em Beard'em, autorami nowej książki "Remember The Time: Protecting Michael Jackson in his final days". Książka jest skończona i można kupić ją na Poniżej kompletny wywiad. Co sprawiło, że postanowiliście napisać tę książkę? Napisaliśmy Remember The Time ponieważ mieliśmy historię, którą chcieliśmy opowiedzieć, o Michealu Jacksonie jakiego znaliśmy. Jeśli jesteś fanem Michaela Jacksona to zasługujesz aby poznać go od prywatnej strony, nie tylko kim był, ale także ile wytrzymał jako człowiek i jako ojciec. Zasługujecie na prawdę prosto od tych, którzy tam byli, nie tylko od tych, którzy zasłyszeli coś z drugiej ręki. Długo zmagaliśmy się z wątpliwościami czy napisać tę książkę, czy też nie. Zasadniczo zgadzamy się z tymi, którzy mówią iż Michael Jackson zasługuje na prywatność i na to by spoczywać w pokoju. W końcu doszliśmy jednak do wniosku, że jego fani zasługują na to by wiedzieć i mamy nadzieję, że w jakiś sposób zbliży ich to do niego, a do reszty przyniesie prawdę. Poczuliśmy się także w obowiązku aby opowiedzieć światu o naszym czasie spędzonym z panem Jacksonem ponieważ naprawdę nie ma nikogo innego kto mógłby opowiedzieć o tych rzeczach. Podczas pobytu w Las Vegas, pomiędzy jego powrotem z Irlandii i startem "This is it" tak naprawdę nie było zbyt wiele osób wokół niego. Bardzo często jedynymi osobami byliśmy my, pan Jackson oraz trójka jego dzieci. Panu Jackson został obdarty z możliwości opowiedzenia swojej własnej historii a dzieci były zbyt małe żeby zrozumieć dokładnie wszystko, co się działo. To pozostawiło nas. Jeśli świat chce w pełni zrozumieć co stało się temu kochanemu i niesamowitemu człowiekowi, to to jest właśnie ta historia, która musi być opowiedziana. Wszyscy wiemy jak Michael Jackson umarł. Nasz cel to pomóc zrozumieć ludziom dlaczego. Jak długo zajęło Wam pisanie książki? Czy trudno było zamienić doświadczenie chronienia Michaela Jacksona w słowa? Proszę, powiedzcie o swoich odczuciach. Najdłuższym i najcięższym procesem było znalezienie właściwego wydawcy, który zrozumiałby nasze podejście i filozofię. Kiedy on żył, świat pana Jacksona był pełen sępów szukających sposobności by wykorzystać go w każdy możliwy sposób. Widzieliśmy to wtedy i widzimy to dziś, kiedy już go z nami nie ma. Ludzie zachęcają nas do opowiedzenia tej historii. To był naprawdę długotrwały proces, rozmowy z potencjalnymi współpracownikami, trwało to koło dwóch lat. W końcu znaleźliśmy właściwych partnerów, ludzi, którym zaufaliśmy i czuliśmy się z nimi komfortowo. Samo pisanie książki zajęło koło roku. Spędziliśmy kilka dni po prostu siedząc, przypominając sobie i opowiadając tę historię i nagle w ciągu kolejnych sześciu miesięcy spędziliśmy godziny wisząc na telefonach omawiając rozdziały, edytując i zajmując się tymi wszystkimi rzeczami. Na początku ciężko było o tym mówić. Czasami byliśmy na siebie zły i mówiliśmy "Czy było coś co mogliśmy zrobić?". Bolesne było też gdy przypominaliśmy sobie niektóre złe rzeczy jakie mu się przytrafiły. Przez większość czasu nie miał spokoju, przez to jak zobrazowały go media a także przez to, że było tak wielu ludzi, którym nie mógł ufać. Zawsze chcieliśmy go przed tym chronić, ale niektórych rzeczy nie da się kontrolować. Wtedy im więcej rozmawialiśmy i dzieliliśmy się wspomnieniami o panu Jacksonie tym bardziej byliśmy pewni, że postępujemy właściwie. Większość książek napisanych o Michaelu Jacksonie są żądne sensacji. Wasza taka nie jest. Dlaczego? Sensacyjność to coś czego chcieliśmy uniknąć, to zupełne przeciwieństwo tego co chcieliśmy osiągnąć. Po pierwsze, nasz czas z panem Jacksonem nie był "sensacyjny" w zły ani dobry sposób. Nie było zbyt wielu afer tabloidowych, ale nie było też wielkich wyprzedanych koncertów. Większość naszego 2,5 roku czasu spędzonych z Michaelem Jacksonem była cichym czasem, w którym był on prawie całkowicie skupiony na wychowaniu swoich dzieci i stworzenia im domu. Było sporo napięcia i dramatu jeśli chodzi o jego rodzinę oraz afery biznesowe, ale nic spektakularnego nie miało miejsca. Dlatego też nasza historia to możliwość zobaczenia jakim człowiekiem był poza kamerami. Zawsze mówimy ludziom, że nie pracowaliśmy dla Króla Popu. Pracowaliśmy dla Michaela Jacksona. To były zupełnie dwie różne osoby. Dopiero na samym końcu gdy ruszyła maszyna "This is it" w Los Angeles, widzieliśmy, że tabloidy przejmują kontrolę w niezdrowy sposób. Ale nas to nie dotyczyło. Zostaliśmy w Vegas, zajmowaliśmy się niektórymi biznesami pana Jacksona i zostaliśmy wybrani by dołączyć jako główna ochrona w Londynie, w posiadłości, którą miał zamiar wynająć. Postanowiliśmy opowiedzieć to w taki a nie inny sposób, poprzez nasz osobisty, gawędziarski styl aby dać czytelnikowi poczucie, że czytając jest tu, gdzie dzieją się te wydarzenia. Sporo z rzeczy jakie czytacie o Michaelu Jacksonie stawia go na piedestale albo rzuca go w rynsztok. Chcieliśmy książki, która dałaby panu Jacksonowi należny szacunek i uhonorowała jego dziedzictwo, ale także książki, która pokazałaby jaki on był naprawdę, jako zwykła, codzienna osoba ponieważ to są właśnie rzeczy, których nikt nie umiał zrozumieć. Tabloidy zawsze chciały namalować go jak jakąś kreskówkę, ale pomiędzy Królem Popu było ludzkie istnienie, pełne wielkiej miłości i hojności, cierpiące także na samotność i odczuwające ból. Chcieliśmy ukazać światu, właśnie to człowieczeństwo ponieważ Michael zasługuje na to by traktować go jak osobę. Wybraliśmy także opowiedzenie historii z naszej perspektywy aby uniknąć tych wszystkich spekulacji z drugiej ręki i przetwarzania przez tabloidy historii o Michaelu Jacksonie bo na tym głównie polegają inne książki. Przez sposób w jaki media traktowały jego życie po dziś dzień tak naprawdę nie ufamy nikomu kto coś o nim napisał i nie wiemy tego z pierwszej ręki. Książka jest też inna niż te wszystkie źródłowe i świetnie napisane dokumenty o przeszłości pana Jacksona (jak np ile albumów "Thriller" się sprzedało), które zawierają kilka podstawowych faktów zawartych w publicznych informacjach. Książka ściśle opisuje to co widzieliśmy i słyszeliśmy, opisuje nasze reakcje i odczucia jakich doznalismy. Chcieliśmy być tak szczerzy i prawdziwi jak to tylko możliwe. Sporo ludzi z przeszłości Michaela pracowało/znało go tylko po to by robić pieniądze. Czy możecie powiedzieć nam o swojej motywacji odnośnie napisania tej książki? Pieniądze nie są i nigdy nie były naszą motywacją. Odrzuciliśmy oferty ze strony tabloidów, które chciały wyciągnąć z nas trochę brudów z życia pana Jacksona. (w zasadzie nie mielibyśmy tych brudów ponieważ nie taki był człowiek, którego znaliśmy). Tak jak mówimy we wprowadzeniu w naszej książce, nie sprzedaliśmy tego dla ogromnej zaliczki, jakiemuś wydawcy, który szuka tabloidowych sekretów. Znaleźliśmy nieznanego wydawcę, który miałby ochotę nieco się wybić na takiej książce. Nie wzięliśmy też pieniędzy płatnych z góry tylko dla siebie. Zainwestowaliśmy je by mieć pewność, że historia o panu Jacksonie będzie dobrze opowiedziana. Większość zapłaciliśmy właśnie pisarzowi, Tanner'owi Colby, najlepiej sprzedającego się wg New York Times bo poczulismy, że to właśnie on sprostałby zadaniu napisania ksiązki z należytym szacunkiem. Reszta pieniędzy poszła na różne wydatki takie jak podróże by spotkać się z naszymi edytorami i tak dalej. Jedyne pieniądze jakie zarobimy na tej książce - to te na końcu. Jeśli wy - fani, zdecydujecie, że odwaliliśmy dobrą robotę, którą chcecie wspierać to właśnie to będzie naszą nagrodą. Co myśleliście na temat Michaela zanim zaczeliście dla niego pracować? Czy ta opinia zmieniła się po czasie? Oboje zawsze byliśmy wielkimi fanami Michaela, nawet przed pracą dla niego. Bill ciągle ma wszystkie 45 single z okresu dorastania z Jackson 5. Javon miał ustawiony na dzwonek telefonu "Smooth Criminal" kiedy dostał telefon by przyjść i pracować dla Michaela Jacksona. Tak samo oboje z nas nigdy nie wierzyliśmy w żadne oskarżenia wytoczone przeciw niemu ani w żadne zwariowane rzeczy drukowane przez media. On zawsze wyglądał tak słodko i był małomówny, nie mógłby skrzywdzić nawet muchy. Niestety tak jak wiele innych celebrytów, których życie jest pogrupowane przez tabloidy - nie wierzysz w to co mówią, ale nie masz także sposobności by powiedzieć coś co wiesz, coś innego i prawdziwego. Kiedy więc mieliśmy okazję by z nim pracować zwracaliśmy na niego o wiele większą uwagę, na to co robi. Zobaczyliśmy dokładnie te same rzeczy w jakie zawsze wierzyliśmy. Widzieliśmy jak oddanym i wspaniałym jest ojcem i jak bardzo zależało mu na zwykłym szczęściu. Więc nie, nasze opinie o nim nie uległy zmianie, ale to było miłe dowiedzieć się, że Michael Jackson wspierany przez fanów to nie jest ten Michael Jackson z tabloidów. Czy Michael miał ulubioną radiostację/piosenkę, której zawsze słuchał jadąc SUVem/samochodem? Pan Jackson słuchaj jedyni muzyki klasycznej w samochodzie. Czasem gdy któryś z nas miał nastawione radio na jakąś stację R&B prosił by zostawić, ale ogólnie była to raczej muzyka klasyczna - z jednym wyjątkiem. Była piosenka, która kiedy była puszczona w radio a on ją usłyszał, wysyłał nas do Best Buy żebyśmy ją dla niego kupili. Od tego czasu cały czas puszczał ją od początku i od początku w samochodzie, śpiewając samotnie na tylnym siedzeniu. On śpiewał tę piosenkę z wielkim przekonaniem. To była piosenka, która naprawdę do niego przemówiła i pomagała mu przetrwać to z czym się zmagał. Ale żeby się dowiedzieć reszty musicie przeczytać książkę. Czy Michael kiedykolwiek zaprosił fanów do domu? Pan Jackson czasem zapraszał fanów do Neverland, ale domy jakie wynajmował w Las Vegas nie były takie same. To nie były domy, które chciał pokazywać i zapraszać. To były po prostu miejsca do bycia, poważnie. Więc nigdy nie mieliśmy fana, który wszedłby do środka. Większość czasu jaki spędziliśmy z fanami była w samochodzie, w drodze do lub z domu. Zawsze się zatrzymywaliśmy a on mówił cześć i rozmawiał chwilę. Podczas pobyt w Vegas pan Jackson szukał nowej limuzyny i pewnego letniego wieczoru załatwiliśmy mu test drive w nowej limuzynie. Siedziało tam 16 osób. Kiedy zjechaliśmy z drogi to jakieś 5 fanów siedziało pod bramą. Pan Jackson polecił kierowcy zatrzymać pojazd, opuścił szybę w dół i spytał fanów czy mają ochotę na przejażdżkę. Wtedy otworzył drzwi a oni wskoczyli. Jeździliśmy wkoło jakieś 45 minut a pan Jackson i fani po prostu normalnie rozmawiali. To było bardzo nerwowe dla ochrony, ale wszystko poszło dobrze. Uwielbiał to i oni też. Czy kiedykolwiek słyszeliście Michaela gdy nie mówił falsetem? Nie. Pan Jackson zawsze mówił tym samym, delikatnym głosem, którego używał publicznie. Michael kochał dużo czytac. Z tego co wiecie to lubił nowele, autobiografie czy książki na faktach? Jaka była jego ulubiona? Pan Jackson czytał dosłownie wszystko co tylko dostał w ręce. Czasem jeździliśmy do Barnes&Noble i wydawaliśmy dziesiątki tysięcy dolarów na ksiązki, w czasie jednej nocy. Czy były jakieś szczególne preferencje to nie możemy powiedzięć. Jeśli mielibyśmy powiedzieć z czym widywaliśmy go najcześciej to powiedzielibyśmy, że z Biblią. Czy możecie powiedzieć nam o różnicach pomiędzy Michaelem prywatnie a scenicznie? Publiczny Michael Jackson był artystą. Prywatny Michael Jackson był ojcem i synem. Jego publiczny obraz był bardzo pewny. Kiedy wiedział, że będzie gdzieś szedł i, że będzie tam sporo kamer, leciał do swojego stylisty fryzur i zdobywał jedyne istniejące ubranie od specjalnego projektanta. Mógł spędzić od 4 do 5 godzin przygotowując się do wyjścia przed kamery i jasne światła. Prywatny Michael Jackson po prostu kochał być z dziecmi, oglądać filmy, jeść popkorn i chodzić po domu w piżamie nie dbając o resztę świata. Czy możesz opisać typowy dzień Michaela Jacksona? Biznesowa strona pana Jacksona to była cały czas pracująca maszyna. Zaczynając od zarządzania oraz jego prawników jego dni były wypełnione głownie konferencjami telefonicznymi i spotkaniami. Czasami mieliśmy specjalny plan, który mówił gdzie miał być i z kim miał porozmawiać. Czasami podążał za tym jak za listem, ale czasem mówił, że kit z tym i robił co chciał. Jako ochrona Michaela Jacksona, jaka była najbardziej przerażająca rzecz jaką wiedzieliście, że robi i martwiliście się o jego bezpieczeństwo? Będąc szczerym to na początku największym wyzwaniem byliście wy - fani. Jak dla każdej gwiazdy, staraliśmy trzymać fanów na długość ramienia. Każdy jest potencjalnym zagrożeniem. Oczywiście relacja pana Jacksona z fanami była inna. Opuszczał szybę w oknie i zachęcał ludzi do rozmowy, do pobycia razem. Jako ochrona, naszym naturalnym instynktem było dostanie się pomiędzy takie sytuacje, ale pan Jackson zawsze odgarniał nas i mówił "Bądźcie mili dla moich fanów. Nigdy nie pozwoliliby by cokolwiek mi się stało." Wiedział, że jego fani byli jego największym wsparciem i ochroną. Mówiąc dalej, jeśli chodzi o bezpieczeństwo jego dzieci, pan Jackson niesamowicie czujny jeśli chodzi o ochronę. Bycie najpopularniejszym facetem na całej Ziemi przez całe życie, wiedział dosłownie wszystko na temat ochrony personalnej i prywatności więc rzadko kiedy znajdywał się w niebezpiecznych sytuacjach. Był świadom o istnieniu fana, który strzelił i zabił tym samym Johna Lennona. Wiedział, że kilka osób miało na jego punkcie obsesję i bał się, że ktoś wykorzysta bycie jego fanem by się do niego zbliżyć i skrzywdzić. Więc pan Jackson mógł nieco oddalić ochroniarza by być bliżej z fanami, ale drużyny ochroniarskiej nigdy. Jak Michael radził sobie z tymi wszystkimi tabloidowymi śmieciami, które o nim pisano? Co jeśli chodzi o jego kontakt z komputerem? Czy czasem używał internetu? Jakie strony odwiedzał? Czy pozwalał dzieciom korzystać z internetu i telewizji? Nie radził sobie. Odrzucił to. Całkowicie wyrzucił to ze swojego życia. Nie chciał by jego dzieci to odkryły. Od czasu programów, które robiły sobie z niego żarty, nic nie było emitowane i nie było w tym domu nawet kabla od TV. Oglądali tylko filmy i programy na DVD. Jedyna gazeta jaką czytał regularnie to Wall Street Journal i Robb Report ponieważ nie miały one w sobie newstów tabloidowych. Kiedy szliśmy gdziekolwiek gdzie można kupić gazety czy ksiązki, jego manager musiał dawać nam znać czy jakaś obecna gazeta lub magazyn mówią o nim coś negatywnego. Jeśli tak było to jeden z nas szedł z zdaniem usunięcia wszystkich tych wydań z półek. Z tego samego powodu nigdy nie wchodził w internet i nie pozwalał na to dzieciom, chyba, że pod nadzorem. Jedyny raz był w internecie kiedy Bill pokazał mu jak kupować na eBayu rzeczy kolekcjonerskie. Odkąd odciął się od mediów to jego podstawowymi niusami byliście wy - jego fani. Przeczytał każdy jeden list jaki otrzymał - zabieraliśmy go na długie przejażdżki, siadał z tyłu i przeglądał pocztę. Dostawał listy od ludzi, którzy opowiadali mu o swoich prywatnych doświadczeniach w Chindach, na środkowym zachodzie, z całego świata. Dawali mu sugestie o czym powinien zaśpiewać. Te listy były jego inspiracjami i jedynym powiązaniem ze światem zewnętrznym. Powiedz nam nieco więcej o relacji Michaela z dziećmi. Jak je dyscyplinował? Nikogo to nie zaskoczy, że Michael był kochającym i oddanym ojcem. To czego ludzie mogą nie wiedzieć to to, jak bardzo zaangażowany i uważny był jeśli chodziło o każdy jeden aspekt odnośnie ich wychowania. Podołał wszystkim nakazanym przez stan warunkom nauczania domowego i co tydzień siadał razem z nauczycielem i omawiał z nim plan lekcji, upewniając się, że jego dzieci dowiedzą się i osiągną wszystkie najważniejsze cele. Jeśli opuszczaliśmy dom i na dworze było chłodno, a Blanket nie miał swojego kapelusza i rękawiczek to dostawaliśmy telefon "Wróćcie do domu. Zapomnieliście o rękawiczkach." Był obecny przy wszystkim w każdy możliwy sposób. Można powiedzieć bez problemu iż bycie ojcem było dla pana Jacksona w tamtym okresie najważniejsze, ważniejsze od nagrywania, występowania, sam to nazwij. Dzieci były na pierwszym miejscu bez względu na wszystko. Będąc szczerym pan Jackson nie musiał karać swoich dzieci zbyt często. Większość czasu one zachowywały się bardzo dobrze, były bardzo uprzejme, zawsze "proszę" i "dziękuję" przy każdej okazji. Blanket był dziki, taki rozrabiaka. Kiedy jedno z nich zachowało się źle albo jeśli jedno z nich słabo wypadło w zadaniu w szkole to on siadał z nimi i rozmawiał z nimi odpowiedzialnie lub mógł też zabrać im niektóre z ich przywilejów takich jak np dokończenie filmu w nocy albo coś takiego. Ale to było naprawdę rzadko. Był wspaniałym ojcem i wychował tych troje dzieci z dobrymi charakterami i wartościami i możecie to zobaczyć w sposobie z jakim radzą sobie z tą całą presją, która została na nie nałożona odkąd on odszedł. Czy Michael kiedykolwiek chodził do klubów nocnych kiedy przebywał w Las Vegas? W Vegas pan Jackson był bardzo skupiony na byciu ojcem, pomagał codziennie odrabiać pracę domową swoim dzieciom, codziennie wstawał wcześnie by zrobić im śniadanie i ubrać do szkoły na rano. Więc nie było zbyt wielu wypadów nocnych. Raz poszliśmy na koncert Prince i pan Jackson odrzucił zaproszenie by po koncercie z nim porozmawiac. Było późno a jego dzieci wciąż nie spały, one nie poszłyby spać póki on nie wrócił do domu. Więc wzięliśmy go prosto do domu. Raz poszliśmy do jednego klubu i to było wtedy kiedy on był w Palms w styczniu 2008. Pan Jackson chciał po prostu wyjść i pooglądać ludzi. Ten klub miał balkon dla VIPów, z którego widziało się tłum więc zarezerwowaliśmy go dla niego. Byliśmy w klubie może 2-3 minuty kiedy DJ zaczął puszczać jego zmiksowane piosenki one były pocięte, miały pełno dziwnych tonów. Pan Jackson chwycił się za głowę i powiedział "Wow, nie wiedziałem, że grają jeszcze moje piosenki." Byliśmy zdziwieni. Powiedzieliśmy mu "Sir, wciąż grają twoją muzykę wszędzie, w pubach, barach, wszędzie." On powiedział "Naprawdę?" Wyglądał na zaskoczonego. Od dawna nie siedział w tym wszystkim i nie był w centrum sławy i w tamtym okresie naprawdę martwił się, że być może świat po prostu ruszył dalej, że nie był dalej popularny. Naprawdę ucieszyło go gdy usłyszał te piosenki. Kiedy widzieliście go najszczęśliwszego a kiedy najsmutniejszego? Najszczęśliwszego kiedykolwiek widzieliśmy go podczas cichych, spokojnych momentów jak wtedy gdy puszczaliśmy mu i dzieciom filmy żeby mógł zobaczyć jakąś wielką akcję na początek dnia i cieszyć się tym, że jest z rodziną, albo przez te miesiące jakie spędziliśmy w Virginii kiedy on i dzieci zostali w domu z wielkim podwórzem. Z odległości mogłeś zobaczyć całą czwórkę jak biegają wokół domu śmiejąc się i bawiąc. To było wspaniałe słyszeć go jak się śmieje. Robił to bardzo głośno. Najsmutniejszego kiedy go widzieliśmy, z rękami opuszczonymi to byłó wtedy gdy jego brat Randy rozbił auto przy bramie i usiadł przy drodze, żądając pieniędzy - uniemozliwiając tym samym wyjazd na urodziny Elizabeth Taylor. Musicie przeczytać książkę by dowiedzieć się całej historii, ale kiedy to się stało, pan Jackson zniknął w swoim pokoju i nie widzieliśmy go i nie słyszeliśmy nic od niego przez trzy dni. Czy Michael kiedykolwiek uczył was moonwalka? Nie pokazał nam nigdy jak zrobić moonwalk, ale opowiedział jak zrobił przechył w "Smooth Criminal". Niesamowite! Kto waszym zdaniem był naprawdę dobrym przyjacielem Michaela? Kto trwał przy nim na dobre i na złe? Z kim Michael najczęściej rozmawiał przez telefon? Matka pana Jacksona była prawdopodobnie, która całkowicie bezinteresowanie trwała przy nim podczas całego tego szaleństwa. Byli też Marlon Brando, Chris Tucker, Eddie Griffin i Rev. Jesse Jackson odwiedził go kilka razy i ich przyjaźń wydawala się autentyczna, ale on najbardziej cenił relację ze swoją matką. Czy Michael opowiadał dowcipy? Pan Jackson miał wspaniałe poczucie humoru. Często żartował i śmiał się z dziećmi i nami. Z całą pewnością dokonaliśmy nieco wycisłku żeby wyłapać to w książce ponieważ to co jest o nim napisane nigdy nie pokaże tego jaki był naprawdę wspaniały. Czy kiedykolwiek widzieliście Michaela rozgniewanego na coś? Kiedy stracił panowanie nad sobą? Pan Jackson był doskonale pokojowy. Nie lubił konfliktów, ale te wszystkie rzeczy, które robiły mu media i paparazii dawały mu wiele powodów do bycia złym. Czasami to wychodziło. Większość czasu pracowaliśmy ze słodkim człowiekiem, gentelmenem, ktory śpiewał "Heal the World", ale czasem widzieliśmy gościa ze "Scream". Pewnego wiosennego popołudnia w 2007 roku pan Jackson rozmawiał przez telefon Billa, miał konferencję ze swoim adwokatem i managerem. Usłyszeliśmy jak coś się tłucze w przyczepie ochrony i pobiegliśmy tam szybko by zobaczyć, że on rzucił telefonem w szklane drzwi, które rozbiły się na tysiące kawałków. Trzymał się za głowę mówiąc "oni są diabłami. Powinienem sprowadzić tu mojego ojca i skopać im tyłki." następnie zaproponował Billowi kupno nowego telefonu. Była jeszcze jedna okazja w Waszyngtonie kiedy pan Jackson zobaczył kamerę ochroniarską, która, jak myślał pobierała sekretne wideo pokazującego jego dzieci. "Stracić nerwy" nie odzwierciedli tego co się z nim wtedy stało, ale przeczytajcie książkę to się dowiecie. Jak często Friend i Flower odwiedzały Michaela? Słyszeliście o nich od czasu pogrzebu? Friend i Flower odwiedzały go tylko gdy mieszkał w Virginii i oddzielnie oczywiście. Od czasu pogrzebu Bill okazjonalnie wymienił z Flower e-maile z reguły gdzieś około rocznicy odejścia pana Jacksona albo jego urodzin. Czy wydawał się zdrowy jeśli chodzi o This is it/koncerty? Byl wystraszony? Lękliwy? Nie chciał tego robić, ale musiał? W większości pan Jackson wyglądał na zdrowego, ale czasami wspominał, że nie ma już takiego samego wigoru, który miał podczas Bad i Dangerous. Miał 50 lat i niektóre z tych lat mocno się nad nim odcisnęły. Jego głos był w doskonalej formie tak jak zawsze, ale ci promotorzy robili takie psychologiczne zagrywki, że wiedział iż nie może nie podołac. Kiedy pomysł opiewał na zrobienie 50 koncertów słyszeliśmy jak mowi przez telefon "nie mogę zrobić 50 koncertów." Mówił to takim tonem jakby ludzie oszaleli myśląc, że może to zrobić. Ale nie miał wyboru ani odwrotu. Nie było to coś co robił z wielkim entuzjazmem. Powiedziałeś, że rozmawiałeś z Michaelem zaraz zanim odszedł. Czy wyglądał na szczęśliwego? Czy możesz opowiedzieć o waszej ostatniej rozmowie telefonicznej? Jaka była ostania rzecz jaką od niego usłyszałeś? Nasze ostatnie rozmowy z panem Jacksonem to były krótkie i zwięzłe rozmowy w ciągu dnia, sprawy zawodowe. Nic ważnego nie było powiedziane ponieważ nikt nie wiedział co się stanie tego dnia. Ostatnia rozmowa Javona z panem Jacksonem miała miejsce na kilka tygodni zanim on odszedł. Pan Jackson dzwonił by dowiedzieć się na temat kilku rzeczy jakie trzymał w Las Vegas i spytał jak ma się rodzina Javona, co z resztą zawsze robił. Ostatnia rozmowa Billa z panem Jacksonem miała miejsce na kilka dni zanim umarł. Wydawał się być w dobrym nastroju. Byliśmy w Vegas pracując nad planem ochrony na wydarzeniu w Londynie i pan Jackson zadzwonił mówiąc, że chce nas w LA by zrobić kilka ustaleń. Nie dotarliśmy do LA na czas. Czego najbardziej wam brakuje w związku z jego odejściem? Tęsknimy za zwykłymi, cichymi momentami, kiedy po prostu obserwowaliśmy go jako ojca, jak próbował czesać włosy Paris i nie wychodziło mu to zbyt dobrze, albo gdy mówił Blanketowi, że nie wolno się oddalać samemu albo gdy pomagał Prince i Paris w ich małych zwarach bratersko-siostrzanych. Tęsknimy także za długimi podróżami z nim i rozmów o wszystkim. Mowił by wyłączyć radio i pytał nas o nasze rodziny i jak mają się nasze dzieci. Oglądaliśmy dziewczyny idące ulicami i on pytął nas czy sądzimy, że była słodka. Powiedzieliśmy, że nie była w naszym typie, a on odpowiedział, że w takim razie potrzebujemy okularów bo była w porządku. Tęsknimy też za codziennością z nim i tego, że nie wiadomo było co ona przyniesie. Na koniec, czy jest coś co chcielibyście przekazać członkom MJJCommunity i fanom Michaela Jacksona ogólnie? Fani powinni wiedzieć, że poza matką i jego dziećmi, oni też byli jego priorytetem życiowym. Bardzo cenił to jak bardzo go wspierali przez te wszystkie wzloty i upadki i kochał ich za to, że nigdy się od niego nie odwrócili. Wiedział, że gdyby nie fani to nie byłoby żadnego Króla Popu. Zawdzięczał to wszystko wam. I my zawdzięczamy wam również. Tak jak jest wspomniene w książce, nie byłoby książki bez wspierających fanów pana Jacksona. Napisaliśmy Remember the Time dla was. To wspaniałe uczucie wiedząc, że nas wspieracie i bez was nie byłoby to możliwe. Dużo miłości dla fanów Michaela Jacksona. źródło:
Wywiad z michaelem jacksonem i lisą marie - prime time 1995 napisy pl - part 5.mp4. Sort by popularity. FLAC MP3 MP4 OGG. Is Freddy Gone Trouble Starting Prime Time
[quote name=”ZBANOWANYkoprobo”]Ok prawilniaki dostałem bana na tydzień, łapka w górę ci którzy mieli bana i odzyskali konto. Szkoda by było tych łapek w górę.[/quote] JA DOSTALEM BANA NA POL ROKU ZA WRZUCENIE ZNANEGO I LUBIANEGO MEMA Z KABANEM W ROLI GLOWNEJ, ALE W MAJU ODBLOKOWALI. ZOBACZ ELDOKA NA WOLNO, MASZ TUTAJ PRZED SOBĄ MOJĄ MYŚL UWOLNIONĄ, GOTÓW DO WALKI JAK LOBO I TAK JAK COP ROBO OCZYSZCZAM MIASTO ZE… Z PUSTĄ WIĘC ZOBACZ JAK NA WOLNO ELDO JEDZIE CAŁY ŚWIAT PADA TUTAJ NA KOLANA, ZOBACZ ELDO CAŁY CZAS SIE STARA NO BO OBROŃCY TYTUŁU ZNISZCZĄ KAŻDEGO KTO FIKA Z PUSTĄ GŁOWĄ, ZNISZCZE WSZYSTKICH ZOBACZYSZ, ELDO MIASTO WYCZYŚCI Z TYCH KTÓRZY SĄ NIE NAJSYS ALE WORST…
.